Mężczyzna w galerii: krótko, bez żony

Inwestorzy centrów handlowych, którzy chcą, aby pieniądze wydawali u nich także panowie, powinni wziąć pod uwagę, że mężczyzna nie wytrzyma na zakupach dłużej niż dwie godziny.

Aktualizacja: 10.11.2015 15:36 Publikacja: 10.11.2015 15:24

Tarasy Zamkowe - centrum handlowo-rozrywkowe w Lublinie

Tarasy Zamkowe - centrum handlowo-rozrywkowe w Lublinie

Foto: materiały prasowe

Naukowcy z Wharton University of Pennsylvania, we współpracy z zespołem badawczym Verde Group, dowiedli, że mężczyźni, planując zakupy, doskonale wiedzą, co chcą kupić i ile pieniędzy mogą na to przeznaczyć. Cenią swój czas i nie lubią go tracić, chodząc od sklepu do sklepu. Dlatego, przed wizytą w centrum handlowym, tworzą - najczęściej tylko w głowie - listę potrzebnych produktów, dzięki której szybciej podejmują decyzje zakupowe. Nie ma mowy o długich spacerach czy przymierzaniu setek ubrań - zakupy muszą odbyć się szybko i sprawnie.

Tezę tę potwierdzają badania przeprowadzone ostatnio w lubelskich Tarasach Zamkowych. Wynika z nich, że prawie 90 proc. mężczyzn na zakupy poświęca mniej niż dwie godziny, a 68 proc. przychodzi do centrum handlowego z myślą o nabyciu bardzo konkretnych produktów.

Wierny i wygodny

Autorzy badania podają, że wybór odpowiedniego sklepu i szybka analiza jego oferty są elementem przygotowań prowadzonych przez mężczyzn jeszcze przed wyjściem z domu. Pan - to klient konkretny, wierny i wygodny, kupujący zazwyczaj znane i sprawdzone produkty.

Mężczyźni (83 proc. badanych) nie tylko cenią miejsca, w których pod jednym dachem zrobią całość zakupów, ale zwracają też uwagę na utylitarny charakter sklepu: jego położenie, dostępność do parkingu, a także sam komfort robienia zakupów. Mężczyzna na ogół doskonale wie, czego szuka. Kobieta w czasie „rajdu" po sklepach oczekuje większej interakcji, kontaktu wzrokowego ze sprzedawcą, różnorodnych informacji. Zanim podejmie ostateczną decyzję, pragnie przetestować wszystkie możliwe opcje.

Panowie uważają tego typu działania za niepotrzebną stratę czasu. Jak wynika z sondażu, tylko 39 proc. mężczyzn prosi o pomoc czy poradę obsługę sklepu. Wszelkie wskazówki pochodzące od „niepytanego" sprzedawcy są niejednokrotnie traktowane wysoce podejrzliwie, jako próby naciągnięcia lub zwyczajnie „wciśnięcia bubla".

W czasie zakupów interakcja mężczyzny z otoczeniem ogranicza się do absolutnego minimum - zazwyczaj zadaje on tylko konkretne pytania, oczekując równie konkretnych odpowiedzi.

Z kolegami, bez żony

Na Instagramie dużą popularnością cieszy się profil „Miserable Man", na którym można zobaczyć zdjęcia mężczyzn z całego świata, cierpiących katusze w czasie zakupowych wypraw ze swoimi partnerkami. Teoretycznie potwierdza to stereotyp, że dla panów nie ma nic gorszego, niż wielogodzinna wizyta w centrum handlowym.

Autorzy badania w Tarasach Zamkowych twierdzą jednak, że panowie lubią robić zakupy i odwiedzać centra handlowe, jeśli mogą to robić po swojemu. Blisko połowa (46 proc.) badanych mężczyzn woli robi robić zakupy samemu, 17 proc. chętnie wybrałoby się na nie z kolegami, a tylko co czwarty - z partnerką.

- Panowie coraz częściej włączają się w domowe obowiązki, dlatego widok mężczyzny, wybierającego wędliny, kosmetyki czy środki czystości, przestaje zaskakiwać. Najlepiej jednak, gdy udaje się do sklepu sam, gdyż wspólne, męsko-damskie zakupy, wydają się być katorgą dla obydwu zainteresowanych stron - podsumowują autorzy badania(przeprowadzonego na próbie 400 mężczyzn w wieku od 18 do 75 lat, w dniach od 21 do 22 września 2015 roku).

Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił