Należący do Malezyjskich Linii Lotniczych samolot został zestrzelony na Ukrainie 17 lipca ubiegłego roku. Do katastrofy doszło około 40 kilometrów od granicy z Rosją.

Dziennikarze "Nowej Gaziety" uważają, że maszyna została trafiona przez rakietę z kompleksu "Buk" należącego do prorosyjskich separatystów.

„Najwidoczniej uznali, że to ukraiński samolot wojskowy" - podał dziennik. Przeprowadzone śledztwo wykazało, że zestrzelenie samolotu było konsekwencją wielu przypadków. Powołując się na raport rosyjskich inżynierów wojskowych, gazeta stwierdza, że zestrzelenie maszyny przez system rakietowy "Buk", wyklucza obecność tajemniczego ukraińskiego myśliwca. Taki przebieg wydarzeń został ustalony przez Komitet Śledczy Rosji.

W katastrofie zginęło 298 osób. Gazeta winą obciąża osoby, które strzelały do maszyny oraz tych, którzy dostarczyli separatystom rakiety. Jednocześnie winnych wskazuje się osoby, które odpowiadały za bezpieczństwo lotu. Chcąc zaoszczędzić pieniądze, nie dokonano korekty lotu.

W sprawie katastrofy wciąż nie powstał międzynarodowy Trybunał. Postawania takiego komisji domagają się władze Malezji. Przeciwko takiemu rozwiązaniu są Rosjanie.