Chodzi o adresowany do uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych poradnik prawny, który jest częścią ministerialnego projektu „Edukacja szkolna przeciwko wykluczeniu prawnemu". 60 tysięcy egzemplarzy poradnika ma trafić do szkół biorących udział w warsztatach dotyczących prawa oraz innych zainteresowanych podmiotów. Oprócz zagadnień prawnych związanych z codziennym życiem książka przybliża też przebieg postępowań sądowych oraz charakteryzuje poszczególne zawody prawnicze.

I właśnie opis zawodu adwokata nie podoba się przedstawicielom palestry. Chodzi o sformułowania użyte przez autorów poradnika: „Podobnie jak radca prawny jest profesjonalnym prawnikiem świadczącym pomoc prawną dla swoich klientów. (...) Adwokat podobnie jak radca prawny pomaga swoim klientom w trudnych sytuacjach życiowych.(...) Tak jak radca prawny pomaga ludziom w trudnych sytuacjach życiowych.(...)" Podobnie opisana jest droga do zawodu adwokata.

- Zastosowana w tym krótkim opisie tak częsta metoda porównawcza zawodu adwokata do zawodu radcy prawnego w sposób niedopuszczalny wartościuje zawody i stanowi stronniczą promocję zawodu radcy prawnego przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Nasuwa się pytanie, dlaczego w podręczniku nie zastosowano zwyczajowo obowiązującej kolejności alfabetycznej w wymienianiu zawodów – pisze prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Andrzej Zwara w liście do ministra sprawiedliwości Borysa Budki.

Zwara wyraził zdziwienie, że treści podręcznika nie konsultowano z NRA, która w 2013 r. podpisała z ówczesnym ministrem sprawiedliwości porozumienie o współpracy przy realizacji i promowaniu edukacji prawnej w szkołach ponadgimnazjalnych.

Władze adwokatury oczekują, że minister wycofa podręcznik. Proszą także o podanie informacji, kto jest odpowiedzialny za zawartość merytoryczną podręcznika.