Ucieczka sędziego Szmydta na Białoruś wywołała wzajemne przekrzykiwania się polityków – kto sędziego nominował, a kto go awansował? Kto go bardziej hołubił, a kto mniej? Innymi słowy, kto – jak się zwykło to ostatnio kolokwialnie określać – jest „ruską onucą”.
Sędziowie, którzy awansowali przy udziale obecnej KRS nie zostaną hurtowo zdyskwalifikowani w starcie do nowej Rady. Każda ich sprawa ma być rozpoznawana indywidualnie.
Sprawa Tomasza Szmydta dowodzi, że trzeba uszczelnić polskie sądy, zabezpieczyć je przed pracą obcych służb, a sędziowie muszą czuć się bezpiecznie. Potrzebne są zmiany, w tym szkolenia i lepsza opieka kontrwywiadu.
Niepokojące jest, że na czele sądownictwa nie ma nikogo, kto wziąłby na siebie ciężar obecnego kryzysu. Opinia publiczna zasługuje na wyjaśnienia, jasny sygnał, że uciekający na Białoruś sędzia to wyjątek, a w szeregach Temidy nie ma setek podobnych Szmydtów.
Komisja Wenecka wydała „Pilną Wspólną Opinię Komisji Weneckiej i Dyrekcji Generalnej ds. Praw Człowieka i Praworządności Rady Europy w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa” - poinformowało w środę Ministerstwo Sprawiedliwości.
Prokuratura Krajowa złożyła właśnie wniosek do sądu dyscyplinarnego NSA o wydanie uchwały zezwalającej na pociągnięcie sędziego Tomasza Szmydta do odpowiedzialności karnej - poinformował w środę wieczorem minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
Sprawa sędziego Tomasza Szmydta kładzie się cieniem na autorytecie całego państwa. To nie sądownictwo tutaj zawiodło, a służby kontrwywiadu – twierdzi Małgorzata Manowska, I prezes Sądu Najwyższego.
Prokuratura Krajowa poinformowała o śledztwie, wszczętym ws. Tomasza Szmydta - sędziego, który poprosił o azyl polityczny na Białorusi. Jego podstawą ma być zarzut o szpiegostwo z kodeksu karnego.
Tomasz Szmydt formalnie pozostaje sędzią Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, choć przed kamerami w Mińsku na Białorusi złożył deklarację zrzeczenia się urzędu sędziowskiego w Polsce. Czy polski sąd może pozbawić go uposażenia?
Jestem bardzo zaskoczona jego wnioskiem o opiekę i ochronę na Białorusi. Nigdy nie mówił, że interesował się tymi rejonami Europy – mówi Emilia Szmydt, była żona sędziego Tomasza Szmydta.