Zaprojektowany dwie dekady temu nowy zakład dla legendarnego, produkującego od czasów COP broń strzelecką Łucznika miał zatrudniać najwyżej 300 fachowców od precyzyjnej obróbki stali. Dziś, po wybuchu wojny w Ukrainie, gdy moskiewski agresor podważył poczucie bezpieczeństwa w regionie i świecie, karabiny i pistolety w Radomiu produkuje już 560-osobowa załoga. I nawet tak wzmocniona z trudem nadąża z realizacją zamówień polskiej armii. Do 2026 r. kontrakty na same modułowe karabinki automatyczne MSBS Grot dla Sił Zbrojnych RP opiewają na 236 tysięcy sztuk „rozpylaczy”, które w Radomiu najstarsi mieszkańcy nazywają czasem „maszynami do prucia”.