Wojewódzkie plany gospodarki odpadami - dla których firm

Samorządy województw mogą uznać za regionalną instalację przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK) zakład, który niekoniecznie przetworzy dużo śmieci.

Publikacja: 02.10.2015 08:24

Wojewódzkie plany gospodarki odpadami - dla których firm

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Przedsiębiorcy zajmujący się przetwarzaniem śmieci z naszych domów nie mogą mieć pewności, czy nadal będą to robić. Przede wszystkim zależy to od tego, czy znajdą się w wojewódzkich planach gospodarki odpadami, które mają być zaktualizowane do 30 czerwca 2016 r. Szkopuł w tym, że samorządy dostały dość dużą swobodę w decydowaniu o tym, który zakład uznają za RIPOK.

Na początku 2015 r. zmieniła się ustawa o odpadach, w tym definicja RIPOK. W dalszym ciągu instalacją, do której trafią śmieci komunalne do przetworzenia, może być np. zakład mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów czy spełniająca tzw. najlepsze dostępne techniki w rozumieniu ustawy – Prawo ochrony środowiska. Do definicji dodano jednak sformułowanie, które powoduje, że za RIPOK można uznać za instalację wykorzystującą nowe dostępne technologie przetwarzania odpadów. I niby wszystko w porządku, skoro ustawodawca chce stawiać na nowoczesność. W praktyce może się jednak okazać, że przepis będzie bardzo różnie stosowany.

Daniel Chojnacki, radca prawny w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, zwraca uwagę, że zmieniony przepis został niefortunnie skonstruowany.

– RIPOK może zostać instalacja, która zawiera jakiś element nowoczesności, co nie musi być tożsame ze spełnieniem najlepszej dostępnej techniki w rozumieniu prawa ochrony środowiska – mówi Daniel Chojnacki. Tłumaczy, że kryterium nowoczesności nie daje też gwarancji, że odpady zostaną przetworzone odpowiednio i na wymaganym poziomie.

– Dodanie sformułowania, że RIPOK to także zakład wykorzystujący nowe dostępne technologie przetwarzania odpadów, może prowadzić do uznaniowości sejmików województw, które będą uchwalać nowe plany gospodarki odpadami – dodaje prawnik.

Problem w tym, że instalacja, która stosuje sprawdzone i skuteczne rozwiązania, może teraz nie zostać RIPOK. A to dla przedsiębiorców będzie duży problem. Do takich instalacji nie trafią odpady komunalne do przetworzenia. A zakłady planowane lub te w budowie nie powstaną, jeżeli nie znajdą się w wojewódzkim planie. Tak będzie, nawet gdy inwestor wyłoży własne pieniądze. Nie dostanie bowiem decyzji środowiskowej i pozwolenia na budowę.

– Rozstrzygnięcia sejmików województw mogą okazać się biznesowym być albo nie być dla niemałej liczby instalacji. W zaufaniu do poprzedniego standardu poczyniono liczne inwestycje – zwłaszcza w instalacje do biosuszenia i biostabilizacji, dobudowywane przy zakładach mechanicznego przetwarzania – mówi Daniel Chojnacki. Zaznacza, że z powodu niefortunnego przepisu rozstrzygnięcia zamieszczane w WPGO i transponowane w uchwałach w sprawie wykonania planów będą prawdopodobnie przedmiotem rozważań sądów administracyjnych.

Przedsiębiorcy zajmujący się przetwarzaniem śmieci z naszych domów nie mogą mieć pewności, czy nadal będą to robić. Przede wszystkim zależy to od tego, czy znajdą się w wojewódzkich planach gospodarki odpadami, które mają być zaktualizowane do 30 czerwca 2016 r. Szkopuł w tym, że samorządy dostały dość dużą swobodę w decydowaniu o tym, który zakład uznają za RIPOK.

Na początku 2015 r. zmieniła się ustawa o odpadach, w tym definicja RIPOK. W dalszym ciągu instalacją, do której trafią śmieci komunalne do przetworzenia, może być np. zakład mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów czy spełniająca tzw. najlepsze dostępne techniki w rozumieniu ustawy – Prawo ochrony środowiska. Do definicji dodano jednak sformułowanie, które powoduje, że za RIPOK można uznać za instalację wykorzystującą nowe dostępne technologie przetwarzania odpadów. I niby wszystko w porządku, skoro ustawodawca chce stawiać na nowoczesność. W praktyce może się jednak okazać, że przepis będzie bardzo różnie stosowany.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona