Cena, o jakiej mówi się coraz częściej, może być wysoka: znalezienie się Polski poza strefą Schengen i zmniejszenie funduszy na politykę spójności UE.
To, że grupa krajów Unii najbardziej dotkniętych falą uchodźców poważnie rozważa stworzenie mini-Schengen, potwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Jeroen Dijsselbloem, szef Eurogrupy i minister finansów Holandii, która 1 stycznia stanie na czele UE. Rozwiązanie, w ubiegłym tygodniu przedstawiane jako rozważania ekspertów średniego szczebla, okazuje się więc poważną polityczną propozycją. Przypomnijmy: dziś strefa Schengen obejmuje 28 krajów Europy, 4,3 mln mkw. powierzchni i daje prawo swobodnego podróżowania ponad 400 milionom ludzi, w tym Polakom. Mini-Schengen tworzyłoby tylko sześć państw: Niemcy, Austria, Belgia, Holandia, Luksemburg oraz Szwecja.