"Rzeczpospolita": Księże kardynale, czy prezydent powinien tak mocno podkreślać swoje przekonania religijne?
Kard. Henryk Gulbinowicz, arcybiskup senior, były metropolita archidiecezji wrocławskiej: Patrząc wstecz, swoimi przekonaniami religijnymi nie mogli epatować politycy za komuny. Szczęśliwie komuna w Polsce przeminęła. Polska jest katolicka i prezydent powinien o tym pamiętać. Głowa państwa nie powinna wstydzić się i ukrywać swojej wiary. W przyszłym roku Polska będzie obchodziła 1050 lecie chrztu. Polska po przyjęciu chrztu i wejściu w tryb kościoła katolickiego rozrastała się. W historii całej Europy od zawsze uważana jest za katolicką. Próbowano z niej zrobić komunistyczny kraj - nie wyszło. Pan Donald Tusk próbował inaczej tę sprawę rozwiązać i nie udało mu się. Po wielu latach wreszcie zdecydowaliśmy się zagłosować na człowieka, który nie boi się przyznać do swojej wiary i swojego światopoglądu. Mam nadzieję, że prezydent Andrzej Duda będzie szanował historię państwa polskiego, które od 1050 lat jest ochrzczone.
Ale czy w państwie, w którym jest rozdział państwa od Kościoła, prezydent nie powinien swoich przekonań zachować dla siebie?
A dlaczego? Bo tak zarządzili swego komuniści? To nie była wola Narodu, ale ówczesnej władzy. Nie powinno się iść w tym kierunku. Trzeba prezydentowi wsparcia Narodu, który go wybrał. Prezydent musi słuchać Narodu, który w ponad 95 proc. jest katolicki. Inne rozumowanie byłoby błędne i przeniosłoby nieszczęście dla Polski.
Zdanie prezydenta Polski w takiej sprawie jak np. in vitro powinno być przedstawione jak równoznaczne ze zdaniem Episkopatu?
Powinno, skoro jest taki światopogląd głowy państwa. Powtarzam, prezydent nie powinien ukrywać swojego światopoglądu. Andrzej Duda został przez swoją rodzinę wychowany w katolicyzmie i może być z tego dumny.
A co jeśli głowa państwa jest za in vitro, tak jak był prezydent Bronisław Komorowski, który podpisał ustawę?
To był błąd. Zanim dziecko urodzi się z in vitro, to ile wcześniej jest skazanych na śmierć? Nie można być za tą procedurą. Kościół katolicki nigdy jej nie zaakceptuje. Ksiądz abp Stanisław Gądecki, przewodniczący episkopatu, wyraźnie napisał do prezydenta Komorowskiego, żeby nie podpisywał się pod tą ustawą. Podpisał. Jego sumienie. Nowy prezydent w swoim czasie powinien coś z tym, jeżeli jest katolikiem. A deklaruje, że jest.
Rozumiem, że ma dążyć do zmiany tej ustawy?
Powinien. Jest katolikiem. Po zaprzysiężeniu w Sejmie udał się do kościoła na mszę świętą. Zaczynają w Polsce dziać się ciekawe i dobre sprawy. Moskwie podobało się to, co dotychczas działo się w Polsce. Prezydent katolik nie pozwoli na dalszą walkę z Kościołem, która trwa nieprzerwanie od czasu komuny.