Kilka minut przed godz. 12. WIG 20 spadał o 1,22 proc., a cały WIG – o 1,1, choć na otwarciu spadki były znacznie mniejsze. Złoty z kolei przed 12. w stosunku do euro utrzymywał się na poziomie 4,11 zł. Osłabił się więc w stosunku do notowań z poprzedniej sesji, ale warto dodać że jeszcze dwie godziny wcześniej za euro trzeba było zapłacić 4,13 zł.
W dużej mierze te spadki i zmienność powodowane są wygraną Andrzeja Dudy w II turze wyborów prezydenckich. A właściwie nawet nie samą wygraną, co możliwymi scenariuszami w kolejnych miesiącach i wynikami wyborów parlamentarnych. Rośnie bowiem prawdopodobieństwo całkowitej zmiany na scenie politycznej jesienią, a to zawsze stwarza niepewność na rynku.
- Od niedzieli wieczorem mocno niepewny staje się rezultat jesiennych wyborów parlamentarnych, który w rzeczywistości będzie kluczowy dla kształtu przyszłych reform i kierunku działań w polityce gospodarczej – uważają ekonomiści Raiffeisen Polbanku. - Bezpośrednią reakcję na dzisiejszej sesji może nasilać fakt, że największe światowe rynki nie będą pracować (ze względu na święto m.in. w USA, Wielkiej Brytanii i Niemczech). W efekcie wahania euro/złoty mogą być zawyżone z uwagi na obniżoną płynność – dodają.
– W związku z niepewnością co do polityki gospodarczej po wyborach będzie to w krótkim okresie wywierać presję na notowania złotego. Nie można wykluczyć, że po pokonaniu poziomu 4,12 zł za euro nastąpi osłabienie naszej waluty w kierunku 4,20 zł za euro w ciągu kilku tygodni – analizują ekonomiści Banku Pekao SA.
Andrzej Duda złożył wiele obietnic wyborczych, których realizacja kosztować może kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie. Ale tak naprawdę, dopóki nie zmieni się rząd, bliskie zeru jest prawdopodobieństwo, że obecny gabinet podwyższy kwotę wolną od podatku do 8 tys. zł czy da 500 zł dodatku na każde dziecko. Co innego jednak, jeśli do rządu wejdą osoby, które te propozycje będą w stanie poprzeć. - W naszej opinii przeliczanie obietnic wyborczych na koszty dla budżetu i, w konsekwencji, dług publiczny, nie ma obecnie sensu – podkreślają ekonomiści mBanku. – Na polskich aktywach ważyć jednak może niepewność dotycząca możliwości realizacji innych postulatów prezydenta-elekta takich jak rozwiązanie kwestii kredytów we frankach szwajcarskich na modłę węgierską, jak i innych decyzji dotyczących sektora bankowego – dodają ekonomiści. Takie obawy widać po notowaniach giełdowych. O ile WIG tracił 1,1 proc. (ok. godz. 12) to WIG-Banki - o 2,35 proc.