Negocjacje sztabów opisuje "Gazeta Wyborcza". Według niej szefowa sztabu Dudy Beata Szydło ustaliła ze współpracownikami prezydenta Jerzym Smolińskim i Szymonem Milczanowskim, że debata potrwa 70 minut i będzie podzielona na trzy bloki tematyczne. PiS chciał, by czas wypowiedzi kandydatów wydłużyć do 1,5 minuty, nie byłoby też publiczności.

Szydło zapowiedziała jednak, że porozumienie podpisze po konsultacjach. Wróciła z Jackiem Kurskim, który nie przystał na żadne z ustaleń. Zaproponował, by rola dziennikarzy ograniczyła się do powitania kandydatów, a oni sami zadawaliby sobie pytania.

Skąd pojawienie się Kurskiego, który odszedł z PiS, by tworzyć Solidarną Polskę? Z naszych informacji wynika, że włączył się on już w przygotowania do niedzielnej debaty. To on przygotowywał kandydata.

Więcej jutro w wydaniu papierowym, a już dziś o 21 na tabletach