Karabin dla ochotnika

Organizacje strzeleckie: jeśli mamy pomóc w obronności państwa, trzeba zliberalizować dostęp do broni w celu szkolenia.

Aktualizacja: 09.04.2015 10:26 Publikacja: 08.04.2015 21:11

Ochotnik ćwiczący strzelanie z karabinu Kałasznikowa

Ochotnik ćwiczący strzelanie z karabinu Kałasznikowa

Foto: Obrona Narodowa

Organizacje paramilitarne nie mają łatwego dostępu do broni. Choć MON zakłada włączenie ich w plany budowy obrony terytorialnej, nie idą za tym plany ułatwienia dostępu do broni na cele szkoleniowe.

Członkowie organizacji paramilitarnych uczą się strzelania głównie na karabinach, które sami sobie kupują. Samodzielnie zdobywają pozwolenia na broń. – Cała procedura trwa około roku – przyznaje Łukasz Wójciński ze stowarzyszenia FIA, które organizuje szkolenia wojskowe dla ochotników. Członkowie tych organizacji przyznają też, że w szkoleniu wykorzystują atrapy broni.

W kilkunastu organizacjach obronnych działa co najmniej 10 tys. osób. Poza armią uczą się sztuki wojskowej. Od agresji Rosji na Ukrainę rok temu – jak obserwują członkowie tych organizacji – wzrasta zainteresowanie ochotników udziałem w szkoleniach wojskowych.

Pod koniec marca kilka organizacji strzeleckich stworzyło Federację Organizacji Proobronnych. Będzie ona ściśle współpracowała z MON i tworzyła struktury obrony terytorialnej już w czasie pokoju. Resort obrony dopuszcza także możliwość prowadzenia przez te organizacje szkoleń dla ochotników.

Czy to się jednak uda w sytuacji, gdy organizacje te nie mają broni?

Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że na koniec poprzedniego roku pozwolenia na broń posiadało 197,5 tys. osób.

Jednak pozwolenie na broń w celach szkoleniowych pod koniec 2014 r. posiadało zaledwie 149 osób, miały one w swoich rękach tylko 741 sztuk broni.

Najwięcej broni posiadają myśliwi (272 tys.), a także osoby, które zakupiły ją w celu ochrony osobistej (66 tys.). Niemal 15 tys. osób ma pozwolenie na broń do celów sportowych. Z danych KGP wynika, że w rękach tych osób jest teraz ponad 30 tys. egzemplarzy broni.

Członkowie organizacji paramilitarnych najczęściej posiadają właśnie taką broń. – W czasie szkolenia korzystamy z broni, którą posiadają nasi członkowie. Mają oni pozwolenia na broń sportową. Można posiadać m.in. karabinek Kałasznikowa, tyle że może on strzelać tylko pojedynczym ogniem – tłumaczy nam Wiktor Powiłajtis ze stowarzyszenia Obrona Narodowa, instruktor strzelectwa.

Niektórzy wykorzystują do szkolenia broń kolekcjonerską (w rękach Polaków jest teraz, jak podaje KGP, ponad 8 tys. sztuk takiej broni).

– Mamy porozumienie z jednostką wojskową, korzystamy z infrastruktury wojskowej, a także broni udostępnionej przez wojsko – dodaje Łukasz Wójciński z FIA.

Jego zdaniem coraz więcej członków organizacji obronnych stara się o pozwolenie na broń. – Namawiamy do tego członków organizacji – dodaje.

Nie mogą oni jednak liczyć na żadne ulgi, a MSW nie przewiduje na razie nowelizacji ustawy o broni i amunicji, tak aby zliberalizować obowiązujące prawo.

Andrzej Turczyn z Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni uważa, że państwo powinno poluzować przepisy o dostępie do broni. – Powinniśmy budować kulturę posiadania broni palnej, a każdy chętny powinien móc doskonalić umiejętności strzeleckie – mówi Andrzej Turczyn.

Stowarzyszenia obronne mogą się starać o pozwolenie na prowadzenie magazynów broni. – Jeżeli tworzymy zręby obrony terytorialnej, broń powinna być zmagazynowana – uważa Tomasz Kwiecień, prezes Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego. W rzeczywistości jednak niewiele organizacji korzysta z takich możliwości. – Trzeba spełnić szereg wymogów, małych organizacji nie stać na ponoszenie znacznych kosztów – przyznaje Łukasz Wójciński. Budynek magazynu musi posiadać określoną grubość ścian, być odpowiednio zabezpieczony i dozorowany. Niełatwo także organizacjom kupić broń. – Jest ona droga, chociaż wycofywana przez wojsko mogłaby być sprzedawana przez Agencję Mienia Wojskowego organizacjom obronnym za niską cenę – uważa Grzegorz Matyasik, szef Obrony Narodowej.

Gen. Bogusław Pacek, doradca ministra obrony, który tworzy właśnie Federację Organizacji Proobronnych, przyznaje: – Nie spodziewałbym się liberalizacji swobody dostępu do broni. Ale jednocześnie nie wyobrażam sobie, aby członkowie organizacji proobronnych w czasie szkolenia biegali z gumowymi atrapami karabinów.

Gen. Pacek zapowiada, że celem działania Federacji będzie dążenie do tego, aby organizacje obronne wchodzące w jej skład bezpłatnie mogły przechowywać broń na terenie jednostek wojskowych czy w komendach policji. – Broń mogłaby być wydawana na czas szkolenia – dodaje.

Jego zdaniem broń na potrzeby lokalnych organizacji obrony terytorialnej mogłyby kupować samorządy. – Szkolenia zaś mogą się odbywać na strzelnicach LOK, a także w jednostkach wojskowych – uważa gen. Pacek.

Organizacje paramilitarne nie mają łatwego dostępu do broni. Choć MON zakłada włączenie ich w plany budowy obrony terytorialnej, nie idą za tym plany ułatwienia dostępu do broni na cele szkoleniowe.

Członkowie organizacji paramilitarnych uczą się strzelania głównie na karabinach, które sami sobie kupują. Samodzielnie zdobywają pozwolenia na broń. – Cała procedura trwa około roku – przyznaje Łukasz Wójciński ze stowarzyszenia FIA, które organizuje szkolenia wojskowe dla ochotników. Członkowie tych organizacji przyznają też, że w szkoleniu wykorzystują atrapy broni.

W kilkunastu organizacjach obronnych działa co najmniej 10 tys. osób. Poza armią uczą się sztuki wojskowej. Od agresji Rosji na Ukrainę rok temu – jak obserwują członkowie tych organizacji – wzrasta zainteresowanie ochotników udziałem w szkoleniach wojskowych.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?