Rz: Po wyroku na Mariusza Kamińskiego uważa pan, że sądy w Polsce nie są niezawisłe, a wyrok ma cechy zemsty politycznej?
Jarosław Gowin, lider Polski Razem, były minister sprawiedliwości: Jeśli pyta mnie pan o to, czy sędziowie wydali wyrok na polityczne zlecenie, to oczywiście nie. Ale i tak uważam ten wyrok za haniebny.
Dlaczego?
W 2007 sąd wydał zgodę na działania CBA. W 2011 kolejny sąd nie dopatrzył się w nich żadnego naruszenia prawa. W 2014 trzeci z kolei sąd wydał wyrok skazujący za korupcję w Ministerstwie Rolnictwa, a więc potwierdził zasadność działań CBA. A w 2015 kolejny sąd – nie zważając na stanowisko trzech pierwszych – skazuje Mariusza Kamińskiego i jego współpracowników, w dodatku na karę drastycznie surowszą, niż żąda tego prokurator. Jak w takim razie mamy mieć zaufanie do sądów?! Niezależnie od motywów, jakie kierowały ostatnim składem sędziów, wyrządzili oni ogromną krzywdę wymiarowi sprawiedliwości. Podważyli jego wiarygodność – i mówię to z pełnym przekonaniem jako były minister sprawiedliwości.
Spodziewa się pan uchylenia wyroku w drugiej instancji?
Nie wyobrażam sobie, by mógł zapaść inny wyrok.
A jeśli wyrok nie zostanie uchylony?
Wypaczenie wyniku wyborów samorządowych – co potwierdził ostatnio raport NIK – postawiło znak zapytania o demokratyczny charakter naszego państwa. Gdyby zaś podtrzymano karę w stosunku do kierownictwa CBA, zacząłbym wątpić, czy jesteśmy jeszcze państwem prawa. Ale wierzę w wyrok sprawiedliwy – czyli uniewinniający. Mam dobre zdanie o przytłaczającej większości sędziów.
Spodziewa się pan, że wróci temat postawienia Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu?
Jestem członkiem Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Nie mam cienia wątpliwości, że zarzuty wobec Zbigniewa Ziobry, a zwłaszcza wobec Jarosława Kaczyńskiego, to polityczny humbug. Sprawa jest zresztą w komisji tak prowadzona, by dociągnąć ją do wyborów, ale wszyscy członkowie komisji zdają sobie sprawę, że żadnych zarzutów nie będzie. Szkoda, że szefem komisji nie jest już marszałek Zych. On nie pozwoliłby na kontynuację tej politycznej szopki.