Wprowadzenie systemu budżetowego w ochronie zdrowia i likwidacja NFZ – to jedne z głównych pomysłów PiS na lecznictwo. Ich zwolennikiem jest kandydat na ministra zdrowia, wybrany na senatora dr Konstanty Radziwiłł,
Zarówno podczas przedwyborczych debat, jak i w publicznych deklaracjach po wyborach Radziwiłł podkreślał, że trzeba wprowadzić zasadę, w myśl której wszyscy obywatele będą uprawnieni do korzystania z opieki zdrowotnej w ramach publicznego systemu. W pierwszej kolejności ma to dotyczyć medycyny rodzinnej.
Solidaryzm społeczny
Zmiany oznaczałyby odejście od systemu, w którym pracujący, emeryci i renciści odprowadzają składkę zdrowotną. Przyznanie wszystkim prawa do bezpłatnego leczenia wiązałoby się też w dalszej perspektywie z likwidacją w placówkach medycznych systemu do sprawdzania ubezpieczenia, czyli eWUŚ.
Nie wiadomo, czym PiS chce zastąpić składkę zdrowotną.
– Jest wiele niewiadomych. Przy przejściu na system budżetowy składkę zdrowotną musiałby zastąpić podatek. Tylko czy dałoby się go specjalnie oznaczyć – zastanawia się dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, członek Rady NFZ. Jej zdaniem ubezpieczeniowy system składkowy ma zalety. – Uświadamia, że mamy w Polsce solidaryzm społeczny i wszyscy powinni partycypować w wysokich kosztach leczenia – dodaje dr Gałązka.