Ośrodki pomocy społecznej nie znają potrzeb swoich podopiecznych. Tak wynika z ostatniego raportu Najwyższej Izby Kontroli. Przyczyną jest niewystarczająca aktywność w pozyskiwaniu informacji, a także brak spójnych i racjonalnych zasad monitorowania środowiska. Szwankuje też współpraca z organizacjami pozarządowymi, które mogą wiedzieć więcej o potrzebujących. Jeśli pracownicy ośrodków już decydowali się na kontakty ze stowarzyszeniami czy fundacjami, były one powierzchowne. Między innymi z tego powodu ośrodki udzielały pomocy głównie na podstawie składanych wniosków. Rzadko działały z własnej inicjatywy. Ponadto gminy zazwyczaj zatrudniają za mało pracowników socjalnych. Niedobory sięgają nawet 40 proc. stanu wymaganego przez prawo.

Objęte kontrolą jednostki nie udostępniały na stronach internetowych BIP rzetelnej informacji o świadczeniach z pomocy społecznej. Zazwyczaj ośrodki ograniczają się do przedstawienia podstawowych informacji dotyczących ich samych i ogólnych zasad udzielania pomocy społecznej lub niektórych, najczęściej udzielanych świadczeń. Często zamieszczają jednak na swoich stronach nieaktualne informacje.

Tylko jeden skontrolowany ośrodek wyczerpująco informował w BIP o zakresie udzielanej pomocy społecznej, ale robił to w sposób nieusystematyzowany. NIK sprawdziła w sumie 12 ośrodków – po trzy w województwach: łódzkim, opolskim, podkarpackim i warmińsko-mazurskim.