Jest to o tyle ważne, że w nadchodzących latach będziemy w kraju budować tzw. sieć dostępową umożliwiającą korzystanie z sieci gospodarstwom domowym. Można uznać, że administracja, głównie samorządów województw, korzystając z dotacji na lata 2007–2013, wykonała swe zadanie w postaci stworzenia sieci szkieletowych. Teraz jednak kolejne euro z puli na okres 2014–2020 będą kierowane wprost na rynek do operatorów telekomunikacyjnych świadczących usługi klientom końcowym.

Jak zapewnia resort infrastruktury i rozwoju zarządzający pieniędzmi europejskimi, nie zakłóci to konkurencji, ponieważ środki publiczne można inwestować tylko na tzw. białych obszarach, czyli tam, gdzie internetu nie ma i operatorom nie opłaca się budować infrastruktury. Konkurencja to jedno, a bariery w budowie takiej sieci to drugie. I tu pojawiają się trudności, np. jak połączyć budowę infrastruktury telekomunikacyjnej z innymi sieciami. Jak przekonać właściciela budynku, wspólnoty mieszkaniowej czy zarządcę nieruchomości, aby wyraził zgodę na rozprowadzenie światłowodów po budynku. Eksperci mówią, że trzeba uświadomić społeczeństwu, iż światłowody doprowadzane do budynków to korzyść, i to taka, która pozostanie na wiele lat, podnosząc również wartość nieruchomości. Tylko czy to się uda zrobić bezboleśnie? Padają propozycje napisania specustawy regulującej te kwestie, ale rynek się od tego odżegnuje. Inne wyzwanie, z którym trzeba się zmierzyć, to analogowe zasoby geodezyjne, i to mimo że widać szybki postęp w postaci przyrostu zasobów w formacie cyfrowym. Pozostaje mieć nadzieję, że górę weźmie rozsądek i umiejętnie skorzystamy z doświadczeń z lat 2007–2015, sprawnie pokonując wspomniane bariery.