„A mnie satysfakcjonuje po tych wyborach to postkomunistyczna „lewica” poza Sejmem. PO zostanie lewicą, N liberałami i PiS centroprawicą” - napisał Jacek Kapica na swoim profilu na Twitterze w niedzielę wieczorem. Czy miał do tego prawo? Według związkowców, którzy donieśli o tym premier Ewie Kopacz, żądając ukarania Kapicy, nie.

Kapica jest wiceministrem finansów i szefem Służby Celnej. Według Rady Krajowej Sekcji Pracowników Skarbowych NSZZ „Solidarność” wpisem wiceminister Kapica naruszył ustawę o Służbie Cywilnej. „Wpis dokonany na publicznym mikroblogu, zawierający wyraźne aktualne preferencje polityczne w stosunku do wymienionych we wpisie partii politycznych, jest niewątpliwie publiczną manifestacją poglądów politycznych funkcjonariusza celnego Jacka Kapicy” - czytamy w piśmie do premier Ewy Kopacz. Jak podkreślają, „nadinspektor Jacek Kapica na swoim profilu na Twitterze występuje jako Wiceminister Finansów, a jego wpisy wielokrotnie wskazywały, że dokonuje ich jako Szef Służby Celnej (funkcjonariusz celny)”.

Jacek Kapica nadzoruje administrację podatkową, która – jako część służby cywilnej – również jest zobowiązana do apolityczności. „Funkcjonariusze celni pełnią funkcje na stanowiskach służbowych w służbie celnej. Niedopuszczalne jest zatem, aby Szef tej służby demonstrował publicznie poglądy polityczne” - piszą związkowcy.

Stosunek służbowy funkcjonariusza celnego został ukonstytuowany przez przepisy ustawy o Służbie Celnej, w której ustawodawca ograniczył uprawnienia obywatelskie funkcjonariuszy tej formacji, m.in poprzez brak uprawnień do publicznego manifestowania poglądów politycznych.