Wicepremier, minister gospodarki przekonywał, że zbliżające się wybory parlamentarne są szczególnie ważne. - Wobec zagrożeń i wyzwań dzisiejszego świata nie możemy kontynuować dotychczasowego uprawiania polityki, w którym wystarczy powiedzieć: bójcie się, bo idzie Kaczyński i Macierewicz, albo masz dość już Tuska i Kopacz, to głosuj na nas - mówił Piechociński.

Dziś, zdaniem prezesa PSL, istotne jest, by polska polityka była stabilna i przewidywalna. - Tak byśmy mogli powiedzieć, że po wyborach wyrosła duża stabilna koalicja, stabilna większość na cztery lata - mówił.

Według Piechocińskiego niedobrze się stanie, gdy wybory zdecydowanie wygra jedna formacja polityczna. - Proponujemy wielką koalicję centrum, koalicję centrum z PSL i wokół PSL, w której nikt nie będzie miał wątpliwości do kogo podejść i wyciągnąć rękę. PSL wychodzi do ludzi i wyciąga rękę z nadzieją, że ta ręka nie zostanie odrzucona, bo dziś jest nam potrzebny, jak nigdy dotąd, cud zgody - przekonywał wicepremier. Lider PSL dodał, że „można mieć różne typy kandydatów na premiera” i związane z tym oczekiwania. - Musimy jednak pamiętać, że w dzisiejszym świecie nie możemy dzielić, lecz musimy budować. Budowanie wspólnoty jest nakazem nie tylko polityków, ale i obowiązkiem wyborców - podkreślił.

Prezes PSL mówił również, że wywodzący się ze środowiska PiS prezydent Andrzej Duda, „nie ma woli lub możliwości nawiązania kontaktu z większością parlamentarną”.