NATO jest wrogiem Rosji

Żadnego naruszenia przestrzeni powietrznej nie było. A nawet gdyby było, samolot ten nie zagrażał bezpieczeństwu Turcji - mówi Siergiej Markow, rosyjski politolog blisko związany z Kremlem

Publikacja: 24.11.2015 20:02

Siergiej Markow

Siergiej Markow

Foto: Bloomberg

Rzeczpospolita: Tureckie lotnictwo zestrzeliło rosyjski samolot Su-24. Dlaczego w Moskwie nie przyjmują argumentacji Ankary, że samolot naruszył turecką przestrzeń powietrzną?

Siergiej Markow: Dlatego, że żadnego naruszenia przestrzeni powietrznej nie było. A nawet gdyby było, samolot ten nie zagrażał bezpieczeństwu Turcji. Była to polityczna decyzja Ankary. Niewykluczone, że Turcja w ten sposób postanowiła odwdzięczyć się za to, że rosyjskie lotnictwo zniszczyło ponad tysiąc cystern z paliwem, które tureccy biznesmeni związani z rodziną prezydenta Erdogana kupują od terrorystów z Państwa Islamskiego. Niszczymy zajęte przez islamistów rafinerie i psujemy im interes wart miliardy dolarów. Bez względu jednak na motywacje Turków traktujemy to jako agresję.

Tyle że Turcja jest członkiem NATO. Jak po tym incydencie będą wyglądały stosunki Moskwy z sojuszem północnoatlantyckim?

Sytuacja ta po raz kolejny potwierdza, że NATO jest wrogiem Rosji. Niektóre kraje sojuszu północnoatlantyckiego okupowały Ukrainę i zastąpiły władzę w Kijowie terrorystyczną juntą. To dzięki staraniom NATO Donbas zalał się krwią. W Moskwie wiedzą, że celem nie była Ukraina. Wszystkie te działania miały doprowadzić do destabilizacji sytuacji w Rosji i zmiany władzy w naszym kraju.

Moskwa jednak wstrzemięźliwie zareagowała na incydent z zestrzelonym samolotem. Jakie stanowisko według pana powinien zająć Kreml i czy to się odbije na stosunkach z Turcją?

Na razie powinniśmy reagować spokojnie i rozważyć dalsze kroki. Pamiętajmy, że turecka armia jest najbardziej proamerykańską częścią tureckiego społeczeństwa. Turecki wywiad jest mocno związany z amerykańskim wywiadem. Bez wiedzy Waszyngtonu do tego incydentu by nie doszło. Nie wykluczamy również tego, że amerykański wywiad celowo wprowadził w błąd władze w Ankarze, by doprowadzić do tej prowokacji.

To pierwsze straty Rosji od czasu rozpoczęcia operacji w Syrii. Czy strategia Moskwy w tym regionie się zmieni?

W pierwszej kolejności rosyjskie lotnictwo powinno zniszczyć całą infrastrukturę energetyczną terrorystów i pozbawić ich źródeł utrzymania.

—rozmawiał Rusłan Szoszyn

Rzeczpospolita: Tureckie lotnictwo zestrzeliło rosyjski samolot Su-24. Dlaczego w Moskwie nie przyjmują argumentacji Ankary, że samolot naruszył turecką przestrzeń powietrzną?

Siergiej Markow: Dlatego, że żadnego naruszenia przestrzeni powietrznej nie było. A nawet gdyby było, samolot ten nie zagrażał bezpieczeństwu Turcji. Była to polityczna decyzja Ankary. Niewykluczone, że Turcja w ten sposób postanowiła odwdzięczyć się za to, że rosyjskie lotnictwo zniszczyło ponad tysiąc cystern z paliwem, które tureccy biznesmeni związani z rodziną prezydenta Erdogana kupują od terrorystów z Państwa Islamskiego. Niszczymy zajęte przez islamistów rafinerie i psujemy im interes wart miliardy dolarów. Bez względu jednak na motywacje Turków traktujemy to jako agresję.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787