Spółdzielnia Budownictwa Mieszkaniowego wystąpiła do wójta gminy z wnioskiem o ustalenie warunków zabudowy dla osiedla 17 domów jednorodzinnych wraz z infrastrukturą. I wójt wydał jej warunki zabudowy. Decyzję do samorządowego kolegium odwoławczego zaskarżył właściciel sąsiedniej działki. Jego zdaniem inwestycja utrudni zabudowę jego działki. Planował bowiem postawić budynek inwentarski. Otrzymał już nawet warunki zabudowy. W swojej skardze podniósł również, że wójt, zezwalając na zabudowę jednorodzinną na terenach typowo rolniczych, spowoduje w przyszłości niepotrzebne konflikty społeczne i w znaczny sposób może ograniczyć możliwość rozwoju jego gospodarstwa.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło w całości decyzję zezwalającą na budowę osiedla i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia, a wójt po raz kolejny ustalił warunki zabudowy dla tego osiedla.
Rolnik raz jeszcze zaskarżył decyzję. SKO przyznało tym razem rację wójtowi.
Jego zdaniem w bezpośrednim sąsiedztwie działki inwestora znajduje się zabudowa zagrodowa, mieszkaniowa jednorodzinna i tereny rolnicze.
Wymóg dobrego sąsiedztwa
W tej konkretnie sprawie wymóg dobrego sąsiedztwa, o jakim mowa w art. 61 ust. 1 pkt 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, został spełniony. SKO podkreśliło, że w celu ustalenia warunków zabudowy wystarczające jest, co do zasady, wskazanie przynajmniej jednego obiektu, do którego planowana inwestycja ma nawiązywać. Nie jest natomiast konieczne, by nowa zabudowa odwzorowywała w sposób absolutny parametry zabudowy znajdującej się w jej bezpośrednim sąsiedztwie.