Miliony uchodźców idą do Europy

Podstawowe pytanie brzmi: jak powstrzymać nowe, coraz większe fale imigrantów.

Aktualizacja: 23.09.2015 23:34 Publikacja: 23.09.2015 19:35

W środę na greckiej wyspie Lesbos znowu wylądowały setki imigrantów

W środę na greckiej wyspie Lesbos znowu wylądowały setki imigrantów

Foto: AFP

Korespondencja  z Brukseli

Europejscy przywódcy zjechali w środę do Brukseli na nadzwyczajny szczyt w sprawie uchodźców. Dzień wcześniej ich ministrowie osiągnęli porozumienie w sprawie podziału dodatkowych 120 tys., czyli w sumie już 160 tys. uchodźców.

Samo w sobie było to bardzo trudne, bo okupione przegłosowaniem Czech, Słowacji, Węgier i Rumunii i utopione w gorzkiej retoryce o braku solidarności, łamaniu suwerenności i narzucaniu dyktatu Brukseli. Ale w miarę jak mijają kolejne godziny od zawarcia porozumienia, coraz bardziej staje się jasne, że ta decyzja była najłatwiejszą częścią całego pakietu zarządzania kryzysem uchodźstwa w Europie.

Czują się zaproszeni

– Dziś mówimy o milionach, a nie tysiącach potencjalnych uchodźców do Europy – powiedział Donald Tusk, gospodarz unijnego szczytu. Bo konflikty w Iraku czy Syrii szybko się nie skończą, a kraje do tej pory odbierające uchodźców, jak Turcja, Jordania czy Egipt, wcale nie zamierzają pomóc Europie. Wręcz przeciwnie: oczekują wsparcia dla siebie. Zdaniem Tuska oznacza to, że w najbliższym czasie będzie przez nie przepływało jeszcze więcej uchodźców, tym bardziej że czują się oni zaproszeni do Europy.

– Naszym najpilniejszym pytaniem jest, jak odzyskać kontrolę nad zewnętrznymi granicami UE. Bez tego nawet mówienie o wspólnej polityce migracyjnej nie ma sensu – powiedział przewodniczący Rady Europejskiej. Tusk miał ambicje zakończenia kłótni w UE na temat przyjmowania uchodźców i wszczęcia poważnej debaty o wspólnym bezpieczeństwie, funkcjonowaniu Schengen, pomocy dla krajów trzecich, skąd uchodźcy płyną do Europy.

Komisja Europejska uważa, że o łatanie granic zewnętrznych będzie łatwiej po uzgodnieniu kwot. Skoro Unia wyraziła solidarność z Włochami i Grecją, od których odbierze od 66 do 120 tys. uchodźców, to teraz te kraje muszą uszczelnić swoje granice.

Ponieważ nie jest to łatwe, do końca roku Bruksela ma przygotować pomysły na stworzenie wspólnej europejskiej służby ochrony granic, a także wzmocnić agencję Frontex, która już teraz pomaga służbom włoskim i greckim monitorować ich morskie granice. W środę KE przedstawiła też zarzuty 19 państwom UE, w tym Polsce, które nie w pełni stosują się do wymogów wspólnej polityki azylowej.

Jeszcze w tym tygodniu mają zacząć działać tzw. hotspoty, czyli mobilne punkty przyjęć migrantów w Grecji i Włoszech. To tam unijni eksperci, we współpracy z lokalnymi służbami, będą przesiewać migrantów, wybierając tych, którzy zasługują na azyl, czyli pochodzą z Syrii, Iraku lub Erytrei. Potem powinni być oni umieszczeni w ośrodkach dla uchodźców, gdzie będą czekali na decyzję o relokacji. Włochy i Grecja będą systematycznie dostawać oferty od państw członkowskich, które w ciągu dwóch lat muszą wypełnić złożone przez siebie deklaracje przyjęcia uchodźców, w ratach o częstotliwości nie mniejszej niż trzy miesiące.

Nasze zobowiązania

Polska zobowiązała się wprost do przyjęcia 7200 osób (o 2 tys. poinformowaliśmy jeszcze przed wakacjami, na kolejne 5200 osób zdecydowaliśmy się we wtorek). Ale dodatkowo wtorkowa decyzja przewiduje, że w ciągu najbliższych dwóch lat trzeba będzie jeszcze przyjąć w sumie 54 tys. osób, a klucz podziału KE przedstawi w ciągu roku. Jeśli będzie to ten sam, który zastosowano obecnie, to Polsce dojdzie jeszcze 4200 osób, co da w sumie 11 200 uchodźców z obozów w Grecji i Włoszech i być może innych wskazanych przez Brukselę krajów. Przypomnijmy, że Polska, tak jak cała UE, zobowiązała się wcześniej odpowiedzieć na wezwanie ONZ do przyjmowania uchodźców z obozów w krajach trzecich, gdzie nasza oferta wynosiła blisko tysiąc osób. A więc przyjęty przez Polskę wysiłek uchodźczy można teraz oszacować na ponad 12 tys. osób.

Czy można poprosić o chrześcijan?

Polsce udało się wynegocjować w unijnej decyzji kilka zabezpieczeń. Po pierwsze, liczba przyjmowanych uchodźców może być zmniejszona, jeśli sami w najbliższym czasie doświadczymy presji migracyjnej.

Po drugie, każdy kraj będzie mógł zbadać dodatkowo proponowanego mu uchodźcę pod względem bezpieczeństwa i odmówić jego przyjęcia, gdyby stanowił zagrożenie dla „bezpieczeństwa narodowego lub porządku publicznego".

Po trzecie wreszcie, decyzja pozwala na dokonywanie pewnej selekcji ze względu na kwalifikacje uchodźcy, znajomość języków, a wreszcie „wykazane więzy rodzinne, kulturowe i społeczne z krajem relokacji". Ale podkreśla, że przy relokacji zachowana musi być zasada „niedyskryminacji".

Niemożliwe więc będzie proszenie wprost o chrześcijan, jak chciałyby kraje Europy Środkowej, w tym jeszcze niedawno Polska. Ale możliwe będzie dyskutowanie z Włochami i Grekami o tym, jacy uchodźcy będą się czuli w Polsce najlepiej.

Po wtorkowej radzie ministrów spraw wewnętrznych UE słychać było wiele gorzkich komentarzy w reakcji na przegłosowanie mniejszości krajów, czyli Czech, Słowacji, Węgier i Rumunii. Politycy mają jednak nadzieję, że atmosfera nieco się teraz uspokoi. – Musimy skończyć z kłótniami i wzajemnymi oskarżeniami – powiedział Tusk. Dyplomaci w Brukseli bagatelizują też przejście Polski na stronę większości.

– Nie histeryzujmy, to żaden koniec Grupy Wyszehradzkiej. Nie musimy przecież mieć tego samego zdania zawsze i w każdej sprawie – powiedział nieoficjalnie wysoki rangą dyplomata jednego z państw Grupy Wyszehradzkiej, które głosowały przeciwko podziałowi uchodźców. Potwierdził, że Polska wcześniej sygnalizowała gotowość poparcia decyzji większości, jeśli zostaną uwzględnione jej postulaty.

Korespondencja  z Brukseli

Europejscy przywódcy zjechali w środę do Brukseli na nadzwyczajny szczyt w sprawie uchodźców. Dzień wcześniej ich ministrowie osiągnęli porozumienie w sprawie podziału dodatkowych 120 tys., czyli w sumie już 160 tys. uchodźców.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 779