Polska będzie musiała przyjąć kilkadziesiąt tysięcy uchodźców

Polska nie obroni się przed przyjmowaniem dziesiątków tysięcy uchodźców. To będzie szok.

Aktualizacja: 31.08.2015 16:05 Publikacja: 30.08.2015 20:59

Polska będzie musiała przyjąć kilkadziesiąt tysięcy uchodźców

Foto: AFP

Bruksela chce, by napływający do Europy uchodźcy byli automatycznie rozdzielani między wszystkie kraje Wspólnoty. Oznacza to, że polskie władze nie będą miały dużego wpływu na to, ilu i jakich imigrantów trafi do naszego kraju. Pocieszające jest jedynie to, że Bruksela będzie płacić za ich utrzymanie i będą to znaczące kwot, rzędu kilkuset milionów euro rocznie.

Radykalizacja działań władz Unii spowodowana została piątkowym dramatem pod Wiedniem, gdzie w tirze udusiło się 71 imigrantów. To zdarzenie poruszyło sumienia urzędników w Brukseli i przywódców Unii, stało się też wygodnym pretekstem, by narzucić nowe zasady przyjmowania uchodźców.

– To nie jest godne Europy – powiedziała kanclerz Angela Merkel o obecnych zasadach przyjmowania imigrantów. Projekt odpowiednich zmian w prawie Bruksela chce przedstawić już jesienią. Zgodnie z nim „w nadzwyczajnych sytuacjach" imigranci z takich upadłych krajów, jak Syria, Erytrea czy Irak, którzy dotarli do jednego z państw UE, byliby automatycznie rozdzielani między kraje Unii.

Przy określaniu, ilu imigrantów trafi do którego państwa, miałby obowiązywać przelicznik uwzględniający dochód narodowy, liczbę ludności, poziom bezrobocia oraz ilość już przyjętych uchodźców. Polska prawdopodobnie musiałaby przyjąć ok. 7 proc. wszystkich potrzebujących. A szacuje się, że tylko do Niemiec trafi ich w tym roku około 800 tys. Trzeba więc liczyć się z koniecznością przyjęcia kilkudziesięciu tysięcy uchodźców rocznie.

Pomijając możliwe negatywne skutki społeczne napływu takiej masy imigrantów, może on być również szansą na choćby częściowe przezwyciężenie skutków zapaści demograficznej. A także na pobudzenie konsumpcji: Unia jest gotowa pokrywać koszty pobytu uchodźców nawet do 6 tys. euro rocznie za każdego. Czyli moglibyśmy liczyć na wsparcie sumą kilkuset milionów euro rocznie.

Michael Diedring, dyrektor Europejskiej Rady ds. Uchodźców i Uciekinierów, mówi „Rzeczpospolitej", że nowe prawo może zostać przyjęte już w przyszłym roku.

Bruksela już w lipcu próbowała przeforsować plan obowiązkowego podziału uchodźców, ale bez skutku. Jej inicjatywa rozbiła się o zwarty front tak kluczowych krajów, jak Francja, Hiszpania czy Polska.

– Nie zgodzimy się na narzucenie obowiązkowego systemu podziału uchodźców – zapewniał jeszcze w ubiegłym tygodniu „Rzeczpospolitą" minister ds. europejskich Rafał Trzaskowski. Ale tym razem będzie o wiele trudniej blokować zmiany, głównie z powodu determinacji Niemiec.

– Będziemy naciskali na uczciwy podział i zobaczymy, które kraje Unii go przyjmą – zapowiedziała kanclerz, która w piątek przekonywała do takiego rozwiązania Andrzeja Dudę.

Największym problemem pozostaje przekonanie do nowych rozwiązań Davida Camerona, który w 2017 r. może z tego powodu przegrać referendum o pozostaniu jego kraju w Unii. Ale nie jest wykluczone, że Wielka Brytania, która nie należy do umowy z Schengen, wywalczy w tym zakresie specjalne rozwiązanie.

Bruksela chce, by napływający do Europy uchodźcy byli automatycznie rozdzielani między wszystkie kraje Wspólnoty. Oznacza to, że polskie władze nie będą miały dużego wpływu na to, ilu i jakich imigrantów trafi do naszego kraju. Pocieszające jest jedynie to, że Bruksela będzie płacić za ich utrzymanie i będą to znaczące kwot, rzędu kilkuset milionów euro rocznie.

Radykalizacja działań władz Unii spowodowana została piątkowym dramatem pod Wiedniem, gdzie w tirze udusiło się 71 imigrantów. To zdarzenie poruszyło sumienia urzędników w Brukseli i przywódców Unii, stało się też wygodnym pretekstem, by narzucić nowe zasady przyjmowania uchodźców.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787