NATO przy granicy Rosji

Kilkadziesiąt kilometrów od granicy z obwodem kaliningradzkim rozpoczną się największe w tym roku manewry polskiej armii. Polskich żołnierzy wesprą Niemcy, Brytyjczycy, Amerykanie, Kanadyjczycy.

Aktualizacja: 03.10.2015 20:58 Publikacja: 03.10.2015 12:56

Foto: DGRSZ

Ćwiczenia „Dragon – 15" odbędą się od 13 do 23 października na poligonie wojsk lądowych w Orzyszu. Będą to największe tegoroczne ćwiczenie Wojska Polskiego organizowanym przez Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Polscy żołnierze będą współdziałać z Amerykanami, Brytyjczykami, Kanadyjczykami oraz Niemcami.

W ćwiczeniach na lądzie i w powietrzu weźmie udział blisko 7 tys. żołnierzy, w tym 900 wojskowych sojuszników z państw NATO. Żołnierze będą wykorzystywać ponad 700 jednostek sprzętu. Sojusznicy przywiozą do Orzysza m.in.: bojowe wozy piechoty Marder i Warrior, czołgi Leopard 2A6 i Challenger.

Próbna mobilizacja i obrona terytorialna

W odróżnieniu od wcześniejszych tegorocznych ćwiczeń to związane będzie z „przygotowaniem sił przed wybuchem kryzysu". Jak opisuje ppłk. Marek Pietrzak, z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych „uruchomiony i sprawdzony zostanie system mobilizacyjny wybranej jednostki wojskowej: powołani będą żołnierze rezerwy, sprawdzona zostanie gotowość dywizyjnej grupy zabezpieczenia logistycznego oraz pobrane zapasy materiałowe".

W czasie manewrów realizowany będzie scenariusz, który zakłada, że pomiędzy dwoma blokami państw doszło do konfliktu o złoża surowców naturalnych. Zabiegi dyplomatyczne nie przyniosły rezultatu. Doszło do działań zbrojnych. Zadaniem żołnierzy reprezentujących sojusz jest odparcie agresji przeciwnika i skuteczny kontratak.

Głównym ćwiczącym będzie 11 Dywizja Kawalerii Pancernej. Pododdziały sojusznicze będą wykonywały zadania w strukturze Wielonarodowej Grupy Bojowej. W ćwiczenie zaangażowane będę wojska pancerne i zmechanizowane, aeromoblilne, komandosi, artylerzyści, przeciwlotnicy, saperzy, lotnicy, zwiadowcy, operatorzy bezzałogowców, łącznościowcy, logistycy, wojskowi medycy i chemicy, grupa współpracy cywilno – wojskowej jak również elementy działań psychologicznych oraz żandarmi.

Na potrzeby ćwiczeń powołanych zostanie kilkuset żołnierzy rezerwy, którzy sformują batalion obrony terytorialnej oraz wzmocnią ćwiczące jednostki wojskowe. Będą w nich także uczestniczyło kilkuset żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych.

Jak szybko przerzucić ciężki sprzęt przez granicę

Jak zaznaczają wojskowi w czasie ćwiczeń ocenie zostanie poddany sposób przemieszczenie jednostek wojskowych czyli działania logistyków i pododdziałów kierowania ruchem. Wojska będą przerzucane na poligon m.in. drogą lotniczą, transportem kolejowym i kołowym.

Sprawdzenie tego elementu działania wojska jest niezwykle ważne. Kilka dni temu gen. Ben Hodges, dowódca sił USA w Europie, skrytykował bariery w swobodnym przepływie sprzętu i żołnierzy w Unii Europejskiej. Jego zdaniem na zgodę, by przesłać konwój z jednego kraju do drugiego trzeba czekać 2 tygodnie. Jego zdaniem nawet najszybsze siły szybkiego reagowania mogą być wówczas spóźnione.

Amerykański generał wystąpił w czwartek w debacie poświęconej przyszłości Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz przyszłorocznemu szczytowi NATO w Warszawie, jaką zorganizował w Waszyngtonie amerykański think tank CEPA (Center for European Policy Analysis).

Przypomniał o decyzji USA, by wysłać do wschodnich krajów NATO ciężki sprzęt, w tym kilkaset czołgów. Problem w tym - przyznał - że w Europie brakuje swobody przepływu dla tego sprzętu. „Byłem naiwny, bo myślałem rok temu, że skoro kraje NATO należą do UE, to będzie łatwo przesuwać siły i sprzęt na ćwiczenia z kraju do kraju. Ale jest wręcz przeciwnie. Nawet między sojusznikami i krajami będącymi członkami strefy Schengen otrzymanie zgody dyplomatycznej zajmuje dwa tygodnie" – mówił amerykański generał.

„Choćbyśmy mieli siły szybkiego reagowania w najwyższej gotowości, to jeśli potrzebujemy dwóch tygodni, by je przesunąć przez granicę z Polski do Litwy, to nie jest to szybka odpowiedź, jakiej potrzebują nasi przywódcy, by mieć różne dostępne opcje" - dodał.

Przypomnijmy, że Ministerstwo Obrony Narodowej pracuje właśnie nad przyjęciem rozwiązań prawnych, które umożliwiają przerzut do Polski sił zbrojnych NATO lub UE w czasie pokoju. Pisaliśmy o tym w „Rzeczpospolitej". Nie chodzi o ich udział w ćwiczeniach, ale stałe rozmieszczenie w przypadku groźby rozpoczęcia przez agresora tzw. ukrytej wojny (jaką np. Rosja prowadziła na Krymie). Decyzję o wpuszczeniu wojsk mógłby na wniosek premiera podjąć prezydent.

Ćwiczenia „Dragon – 15" odbędą się od 13 do 23 października na poligonie wojsk lądowych w Orzyszu. Będą to największe tegoroczne ćwiczenie Wojska Polskiego organizowanym przez Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Polscy żołnierze będą współdziałać z Amerykanami, Brytyjczykami, Kanadyjczykami oraz Niemcami.

W ćwiczeniach na lądzie i w powietrzu weźmie udział blisko 7 tys. żołnierzy, w tym 900 wojskowych sojuszników z państw NATO. Żołnierze będą wykorzystywać ponad 700 jednostek sprzętu. Sojusznicy przywiozą do Orzysza m.in.: bojowe wozy piechoty Marder i Warrior, czołgi Leopard 2A6 i Challenger.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788