Grecja nie spłaciła do północy z wtorku na środę pożyczki Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu (MFW) i stała się pierwszym krajem uprzemysłowionym, który zalega z płatnościami w stosunku do Funduszu. Czytaj więcej
Beata Szydło uważa, że wszyscy obawiają się wyjścia Grecji ze strefy euro. - To destabilizacja strefy, otwarcie drogi dla kolejnych członków, bo są inne kraje południa Europy, które przeżywają problemy finansowe – powiedziała w TVP Szydło.
Zdaniem wiceprezes PiS kryzys w Grecji może mieć poważne konsekwencje dla całej Europy. Do tej pory Unia Europejska robiła wszystko, by stwarzać pozory budowania stabilizacji - oceniła.
– To jest pytanie, co by było gdyby Grecja wyszła ze strefy euro. Ale nie można dłużej zgadzać się na taką sytuację, gdy pompowane są duże pieniądze i nie przynosi to efektów – kontynuowała.
Zdaniem Szydło początkiem problemów bylo przyjęcie Grecji do strefy euro. Grecja nie była na to przygotowana, ale ze względów politycznych postanowiono wprowadzić euro.