Igor Sieczin, prezes Rosnieft, zaproponował japońskim firmom udziały w projektach wydobywczych na szelfie Sachalina. Ma tam zalegać ponad 6 mld baryłek ropy.

- Proponujemy wejście w kapitał perspektywicznych i pracujących już złóż Wschodniej Syberii i Dalekiego Wschodu. Rozwój wydobycia z tych miejsce jest w planach naszego koncernu a wydobycie z nich przekroczy 30 mln ton ropy i 16 mld m3 gazu rocznie - zachęcał Igor Siecizn podczas dobywającej się w Tokio konferencji Rosja-Japonia.

Sieczin przypomniał, że Japonia, którą od rosyjskiej wyspy Sachalin dzieli 50 km (wyspa Hokkaido), stopniowo zwiększa import ropy z Rosji. Po 8 miesiącach tego roku import wzrósł o 20 proc. W 2014 r. eksport ropy do Japonii wyniósł 13,5 mln ton (8,2 proc. zapotrzebowania kraju).

To według Sieczina niewiele, w porównaniu z tym, że cały japońskie import ropy to 170-180 mln ton rocznie. 83 proc. kwoty Japończycy kupują u największych konkurentów Rosnieft - krajów Zatoki Perskiej.

Rosnieft musiał zawiesić projekty w Arktyce, do których potrzebuje zachodnich partnerów i technologii niedostępnych teraz z powodu sankcji. Dlatego koncern uderza tam, gdzie sankcje nie sięgają i coraz szerzej wychodzi na zewnątrz. 29 października spółki zależne Rosnieft i Exxon Mobil wygrały przetarg na poszukiwanie ropy i gazu w Mozambiku - w basenie rzeki Angocze i delcie Zambezi. We wrześniu Rosnieft pojawił się na Kubie, gdzie chce poszukiwać i wydobywać surowiec.