Doping: Nowy środek prosto z podziemia

Nowy zakazany środek, który znajduje się w fazie badań klinicznych, wykryto w tym roku w organizmie trzech sportowców.

Publikacja: 30.09.2015 21:15

Doping: Nowy środek prosto z podziemia

Foto: AFP

Chodzi o molekułę FG- -4592. Pracę nad zastosowaniem jej w medycynie prowadzą instytuty badawcze w USA i Europie Zachodniej. Jako lek dostała umowną nazwę Roxadusat.

Ma pomóc osobom chorym na anemię, bo dzięki niej organizm szybciej produkuje czerwone krwinki, zwiększa też jakość tlenu, który dostarczany jest do mięśni. Sposób działania przypomina więc słynne EPO, lek, ale też środek dopingowy wykorzystywany od lat 90. XX wieku przez sportowców dyscyplin wytrzymałościowych, szczególnie w kolarstwie i lekkiej atletyce.

FG-4592 nie jest jednak dostępny na rynku. Naukowcy zaznaczają nawet, że nie powinien dostać się w niepowołane ręce, w ogóle zabronione jest jego stosowanie przez ludzi.

Przypominają, że podobny środek FG-2216 testowany w USA kilka lat temu doprowadził do śmierci jednego z pacjentów i prace nad zastosowaniem tej molekuły zostały na rok wstrzymane przez amerykańską Agencję Żywności i Leków. Nie został także do tej pory określony wpływ FG-4592 na ludzki organizm. Czy wywołuje skutki uboczne? Jeśli tak, to jakie? W jakich dawkach i z jaką częstotliwością należy go stosować?

Sportowcom takie wątpliwości jednak nie przeszkadzają. W tym roku ślady stosowania badanego leku wykryto u trzech zawodników: francuskiego chodziarza Bertranda Moulineta i kolarzy Włocha Fabia Taborrego oraz Chilijczyka Carlosa Oyarzuna. Światowa Agencja ds. Walki z Dopingiem (WADA) po konsultacji z koncernami farmaceutycznymi zdążyła już wpisać FG-4592 na listę środków zakazanych. Moulinet został więc zdyskwalifikowany na cztery lata, pozostali czekają na ostateczny wyrok.

W środowym wydaniu „L'Equipe" dziennikarze zastanawiali się, jak to możliwe, że środek w ogóle trafił w ręce sportowców.

– Istnieją podziemne laboratoria w Azji i Europie Wschodniej, które są zdolne do wytworzenia tego specyfiku. Nie mają prawa, bo lek jest już opatentowany, ale to robią – mówi francuski profesor Michel Audran, specjalista od dopingu krwi.

Zawodnicy lek nabywali najprawdopodobniej przez Darknet, czyli podziemną sieć internetową. Miesięczny cykl „kuracji" kosztował 2,7 tys. euro.

Wykrycie środka przez laboratoria antydopingowe osłabiły jego popularność, ale lawina i tak ruszyła. Dobrzy chemicy w podziemnych azjatyckich laboratoriach są w stanie przygotować mutację leku, który będzie działał podobnie jak FG-4592. Ale jego wykrycie podczas badań dopingowych nie będzie podstawą do karania, gdyż nie znajduje się na liście środków zakazanych. Jak widać, walka z dopingiem w sporcie nie ma końca.

Chodzi o molekułę FG- -4592. Pracę nad zastosowaniem jej w medycynie prowadzą instytuty badawcze w USA i Europie Zachodniej. Jako lek dostała umowną nazwę Roxadusat.

Ma pomóc osobom chorym na anemię, bo dzięki niej organizm szybciej produkuje czerwone krwinki, zwiększa też jakość tlenu, który dostarczany jest do mięśni. Sposób działania przypomina więc słynne EPO, lek, ale też środek dopingowy wykorzystywany od lat 90. XX wieku przez sportowców dyscyplin wytrzymałościowych, szczególnie w kolarstwie i lekkiej atletyce.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Katarzyna Niewiadoma zwyciężyła. Pięć lat oczekiwania na taki sukces
Sport
Igrzyska w Paryżu w mętnej wodzie. Sekwana wciąż jest brudna
Sport
Paryż przed igrzyskami olimpijskimi pozbywa się bezdomnych? Aktywiści oburzeni
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
Pomruk rewolucji. Mistrzowie z Paryża po raz pierwszy dostaną pieniądze za złoto
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Olimpizm
Leroy Merlin wchodzi na nowy rynek. Wykończy mieszkania medalistów z Paryża