Niedawne wezwanie Polski do likwidacji okien życia to niejedyne kontrowersyjne zalecenie Komitetu Praw Dziecka ONZ, jakie znalazło się w jego październikowym, przygotowywanym co kilka lat, raporcie dla naszego kraju.
Dokument sprawia wrażenie, jakby był pisany na zamówienie lewicowych polityków.
Co z prawem do życia
W jego pierwszej części komitet chwali Polskę. Jednym z powodów jest ratyfikacja Konwencji Rady Europy o przemocy wobec kobiet, która zakłada m.in. walkę ze stereotypami płciowymi. W dalszej części ONZ przystępuje do ataku.
Wyliczając „główne obszary wymagające szczególnej uwagi", autorzy raportu zauważają, że w Polsce „nadal panują stereotypy na temat płci". Ubolewają też, że mają miejsce „akty ksenofobii i homofobii". Dlatego radzą znowelizować kodeks karny, by za znieważanie gejów groziło więzienie, tak jak to jest obecnie w przypadku np. mniejszości narodowych.
Ważnym elementem dokumentu są rzekome problemy „nastoletnich chłopców i dziewczynek" z dostępem „do usług w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, w tym (...) do współczesnych środków antykoncepcyjnych". Dlatego komitet radzi, by zmienić tematykę zajęć z nauki o życiu w rodzinie. Jednak przede wszystkim zaleca „złagodzić warunki dopuszczalności" aborcji. Twierdzi, że poprawi to los młodych dziewczyn zachodzących w ciążę.
Wanda Nowicka, lewicowa wicemarszałek Sejmu minionej kadencji, mówi, że zalecenia są ważnym głosem w sytuacji, gdy władzę przejęła prawica. – Komitet dostrzegł, że mamy restrykcyjne ustawodawstwo, które ogranicza prawa człowieka. Tak było w przypadku 14-latki z Lublina, która miała problem z wyegzekwowaniem przysługującego jej prawa do aborcji – przypomina Nowicka. – Jeśli chodzi o homofobię, jej ofiarami padają też dzieci, a stereotypy płciowe mogą wpływać na wybory edukacyjne, np. zniechęcać dziewczyny do studiów technicznych – dodaje.