Wynika to z najnowszych badań przeprowadzonych przez rosyjski niezależny ośrodek socjologiczny Centrum Lewady. Jedynie 17 proc. respondentów dopuszcza możliwość wybuchu w Rosji masowych protestów z powodu pogarszającej się sytuacji gospodarczej. Tylko 13 proc. mieszkańców tego kraju zadeklarowało gotowość udziału w manifestacjach na rzecz obrony swoich praw. Aż 80 proc. badanych twierdzi, że nie są zainteresowani ani ekonomicznymi, ani politycznymi protestami. Co ciekawe, według sierpniowych badań tegoż ośrodka co trzeci pytany stwierdził, że sytuacja w Rosji rozwija się w złym kierunku.
– Rosyjskie społeczeństwo nie wierzy w to, że protestami można poprawić sytuację gospodarczą lub socjalną. Rosjanie mają przykład Ukrainy, Mołdawii czy Grecji, gdzie protesty jeszcze bardziej przyczyniły się do kryzysu – mówi „Rz" moskiewski politolog Aleksiej Muchin, szef prokremlowskiego Centrum Informacji Politycznej. – Rosyjski naród jest bardzo pragmatyczny i potrafi wyciągać wnioski.
Odsetek przeciwników protestów jest zbieżny z poparciem dla Władimira Putina. W sierpniu jego działalność jako prezydenta pozytywnie oceniło aż 83 proc. mieszkańców tego kraju. Rosjanie zawdzięczają Putinowi wzmocnienie pozycji państwa na arenie międzynarodowej. Natomiast o wszystkie problemy, a przede wszystkim o niskie pensje i wzrost cen, obwiniają rząd i osobiście premiera Dmitrija Miedwiediewa. Prawie 40 proc. respondentów negatywnie ocenia działalność szefa rosyjskiego rządu.
– Maksyma o dobrym carze i złych bojarach jest mocno zakorzeniona w rosyjskiej świadomości. Władze robią wszystko, by te archaiczne kompleksy jeszcze bardziej się utrwalały w naszej mentalności – mówi „Rz" Siergiej Mitrochin, lider rosyjskiej opozycyjnej partii Jabłoko.
Na pytanie „co jest największym osiągnięciem Władimira Putina na stanowisku prezydenta Rosji", większość respondentów wymieniła „podwyższenie gotowości bojowej kraju i przeprowadzenie reformy sił zbrojnych". Tylko 4 proc. ankietowanych stwierdziło, że Putin „broni wartości demokratycznych i praw człowieka". Interesująco wyglądają odpowiedzi Rosjan na pytanie, w czyich interesach działa prezydent. Większość jest przekonana, że działa on w interesie służb specjalnych, armii, MSW oraz oligarchów i bankierów.