Rzeczpospolita: Czy polscy żołnierze pomogą Francuzom w Mali albo wesprą działania państw koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu w Syrii?
Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego: Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Pierwsza deklaracja ministra spraw zagranicznych po atakach terrorystycznych w Paryżu wskazywała, że obecnie nie przewidujemy wysyłania polskich wojsk. Potem były rozmowy ministra obrony Antoniego Macierewicza z ministrem obrony Francji. Paryż ze zrozumiałych względów jest w tej sprawie bardzo aktywny. Nie powstał jednak ogólnoeuropejski czy natowski plan wsparcia dla koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu. Dlatego za wcześnie, aby mówić o podejmowaniu decyzji o wysłaniu polskich wojsk za granicę. Chociaż niczego w najbliższej przyszłości nie można wykluczyć.
Prezydent Andrzej Duda jest zwolennikiem zwiększenia liczebności armii.
Tak, pan prezydent odwołuje się do koncepcji śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, że armia powinna być liczniejsza. W tym kontekście jest mowa o 150 tys. żołnierzy (obecnie razem z Narodowymi Siłami Rezerwowymi jest to 120 tys. – red.). Teraz rząd i minister obrony muszą sprawdzić, na co nas stać i w jakim tempie możemy osiągnąć taki stan.
Kiedy może zostać zwiększona liczebność wojska?