Na dopalaczach gang zarobił 80 mln zł. Rozbili go policjanci

Rozbity przez funkcjonariuszy CBŚ Policji gang, który na masową skalę handlował dopalaczami w dwa lata zarobił na procederze i wyprał 80 mln zł.

Aktualizacja: 30.11.2015 15:15 Publikacja: 30.11.2015 14:53

Na dopalaczach gang zarobił 80 mln zł. Rozbili go policjanci

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

 Preparaty rozprowadzane przez grupę odpowiadają za część z setek zatruć i kilka zgonów do jakich doszło w kraju.

Osławiony „Mocarz”, którym m.in. na Śląsku zatruło się kilkaset osób był jednym z preparatów jakie w swojej ofercie  posiadali członkowie rozbitej grupy przestępczej. Trujące środki sprowadzali m.in. z Chin i sprzedawali przez sieć sklepów, i za pośrednictwem Internetu.

- Dziesięć osób usłyszało zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej, prania pieniędzy oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób – mówi Katarzyna Balcer, rzeczniczka CBŚ Policji.

Szeroko zakrojona akcja zatrzymań członków gangu została przeprowadzona 25 listopada na terenie trzech województw - łódzkiego, podkarpackiego i dolnośląskiego. Ponad 200 policjantów przeszukało kilkadziesiąt mieszkań, domów, magazynów i miejsc, w których – według deklaracji – miały siedziby firmy wykorzystywane w procederze. Przy wsparciu 150 pracowników Sanepidu odwiedzili również kilkadziesiąt sklepów wykorzystywanych przez  grupę i skonfiskowali ok. 9 tys. sztuk gotowych do sprzedaży dopalaczy, oraz 200 tys. zł w gotówce.

Proceder przynosił gangowi krociowe zyski. O jego skali świadczy fakt, że łącznie w śledztwie dotyczącym gangu funkcjonariusze CBŚP przechwycili prawie 40 kg dopalaczy, oraz ponad 10 mln zł, jakich sprawcy dorobili się na przestępczej działalności.  Śledczy zdobyli dowody, że zamieszani w handel w ciągu dwóch lat wyprali, czyli zalegalizowali co najmniej 80 mln zł zdobyte z handlu dopalaczami.

- Te pieniądze grupa inwestowała między innymi w branżę deweloperską oraz mieszkaniową – mówi „Rzeczpospolitej” Mariusz Góra z CBŚ Policji. - Dzienny, legalny utarg sklepów przez które rozprowadzano dopalacze wynosił 200 zł. Rzeczywisty dzienny utarg z jednego sklepu sięgał nawet 15 tys. zł – dodaje.

Policjanci rzeszowskiego zarządu CBŚP zaczęli rozpracowywać grupę w 2013 r. i już wtedy ustalili, że zamieszani w proceder sprzedają dopalacze za pośrednictwem sklepów stacjonarnych i internetowych. Grupa prowadziła działalność pod szyldem kilkudziesięciu legalnych firm – głównie spółek z ograniczoną odpowiedzialnością.

- Dopalacze sprzedawano jako legalne środki, w tym afrodyzjaki, wyroby kolekcjonerskie, środki piorące i czyszczące. Kamuflaż miał utrudnić działania służb zwalczających proceder – zaznacza Katarzyna Balcer.

Sprawcy długo byli bezkarni. Kontrole pracowników Sanepidu, którzy wydawali decyzje o zakazie prowadzenia działalności były bezskuteczne. W miejsce jednej firmy objętej zakazem natychmiast powstawała kolejna zajmująca się tym samym. Sklepy celowo były otwierane w pobliżu szkół korzystając z tego, że głównym odbiorcą dopalaczy jest młodzież.

W sprawie dopalaczowego gangu wszczęto dwa śledztwa - w prokuraturach okręgowych w  Sieradzu oraz Piotrkowie Trybunalskim. Dzięki współpracy policjantów  z  inspekcją sanitarną ustalono, że część z setek poważnych zatruć, w tym kilka zgonów, jakie miały miejsce w ostatnich dwóch latach to efekt zażycia dopalaczy jakimi handlował rozbity gang.

- Badania przeprowadzone przez biegłych toksykologów i medyków sądowych wykazały, że środki wprowadzane do obrotu przez podejrzanych stanowią bezpośrednie niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób – wyjaśnia Katarzyna Balcer.

Jeden z zatrzymanych trafił do aresztu, pozostali są na wolności za kaucją lub pod dozorem policji. Jak twierdzą śledczy zatrzymań może być więcej.

 Preparaty rozprowadzane przez grupę odpowiadają za część z setek zatruć i kilka zgonów do jakich doszło w kraju.

Osławiony „Mocarz”, którym m.in. na Śląsku zatruło się kilkaset osób był jednym z preparatów jakie w swojej ofercie  posiadali członkowie rozbitej grupy przestępczej. Trujące środki sprowadzali m.in. z Chin i sprzedawali przez sieć sklepów, i za pośrednictwem Internetu.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Służby
Centralne Biuro Antykorupcyjne przechodzi do historii. Rząd chce uzdrowić służbę