„Polska, chcąc poważnie myśleć o stawianiu czoła nowym niebezpieczeństwom, musi poważnie myśleć także o swoich policjantach” – przekonują ministra policyjni związkowcy. I apelują do Mariusza Błaszczaka, aby podjął kroki dzięki którym w przyszłorocznym budżecie będą odpowiednie środki na pokrycie wzrostu policyjnych pensji.
Nowe kierownictwo MSWiA w piątek poinformowało o decyzji, która ucieszyła zwykłych mundurowych: cofnięciu podwyżki dodatku funkcyjnego jaką przyznał kierującym służbami i ich zastępcom - w tym Policją - poprzedni rząd PO, tuż przed końcem kadencji. Były to kwoty sięgające od kilkuset do dwóch tysięcy złotych.
- Decyzje o podwyżkach dla komendantów i zastępców służb mundurowych były uzasadnione politycznie, a nie merytorycznie – mówił w piątek nowy wiceminister resortu Jarosław Zieliński. Przypomniał, że funkcjonariusze po kursie zarabiają ok. 1980 zł brutto, co pokazuje dysproporcję i skalę jednorazowych podwyżek dla szefostwa służb.
Warto zauważyć, że podwyżki dodatku funkcyjnego nie przyjął tylko szef Straży Granicznej gen. Dominik Tracz, odwołując się od decyzji.
Tymczasem związkowcy w liście do szefa MSWiA zwracają się o zmianę rozporządzenia płacowego w sprawie wielokrotności tzw. kwoty bazowej - chodzi im o zwiększenie tego wskaźnika o współczynnik 0,22 (z 2,87 na 3,09).