Wszystko wskazuje na to, że w wyniku tego sporu zwiększy się rola prezydenta i parlamentu, a znaczenie Trybunału zostanie istotnie utemperowane. Jeśli nie zostanie skutecznie zakwestionowany precedens nieprzyjęcia przez głowę państwa ślubowania od wybranych przez Sejm sędziów, to zyska on prawo swoistego weta przy obsadzaniu sędziów Trybunału.

Ale może nie jesteśmy wcale świadkami pełzającej zmiany działania państwa. Możliwe, że w środę wieczorem Sejm przyjął uchwały „pozbawiające mocy prawnej" wybór pięciu sędziów PO z 8 października właśnie po to, by dać prezydentowi swoiste alibi nieprzyjęcia od nich ślubowania. To by oznaczało jednak chęć utrzymania obecnych niezbyt szerokich prerogatyw prezydenckich.

Jest jeszcze inne wyjaśnienie nocnych awantur w Sejmie o Trybunał. Prawdopodobnie chodziło o to, by nie doszło do kompromisu w sprawie Trybunału. Kiełkował on po pomyśle zgłoszonym przez związanego z PiS europosła Marka Jurka oraz bliskiego Platformie i lewicy rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara. Zaproponowali oni, by PiS uznał wybór trzech sędziów Platformy, a PO – dwóch sędziów wskazanych przez PiS. W środę rano prezydencki minister Andrzej Dera zasugerował w Radiu RMF, że prezydent rozważa taki właśnie wariant.

Takie oświadczenie przedstawiciela Kancelarii Prezydenta miało wywołać alarm i niezadowolenie w centrali PiS – stąd ekspresowe przygotowanie uchwał bez konsultacji z prezydentem. Tę wersję mogą potwierdzać niejednoznaczne komentarze Andrzeja Dudy.

Dlaczego Jarosław Kaczyński tak bardzo chce wprowadzić do Trybunału pięciu sędziów? To wynika z kalendarza. Trybunał Konstytucyjny liczy 15 sędziów. Jeśli PiS zdołałby wprowadzić wspomnianą piątkę sędziów, to w przyszłym roku w miejsce kończących kadencję wskazałaby kolejnych dwóch, a w 2017 r. jeszcze jednego. Razem będzie miał ośmiu sędziów, czyli arytmetyczną większość w Trybunale. Jednak gdyby prezydent Duda poparł kompromis Jurka i Bodnara, to plan spaliłby na panewce. I możliwe, że Trybunał mógłby skutecznie blokować próby PiS przebudowy państwa.