Sprzedają naszamlawa.pl - portal zamordowanego dziennikarza Masiaka

Portal „naszamlawa.pl" został wystawiony na sprzedaż. Zabójca jego twórcy Łukasza Masiaka, wciąż jest na wolności.

Aktualizacja: 18.08.2015 13:28 Publikacja: 18.08.2015 13:03

Foto: Policja

Ogłoszenie o sprzedaży portalu pojawiło się dziś na stronach internetowych branżowego miesięcznika Press.

– Żona właściciela zdecydowała się, że nie chce już go prowadzić. Ma dwoje małych dzieci. Chce się skupić na ich wychowaniu – mówi „Rzeczpospolitej" Jurek Jurecki, naczelnik Tygodnika Podhalańskiego, który zajmuje się sprzedażą.

Jurecki przyznaje, że na razie nie ma ofert, bo sprawa jest bardzo świeża. – Ogłoszenie zamieściliśmy kilka minut temu. To będzie dobra inwestycja, bo to najlepszy portal w mieście – tłumaczy Jurecki.

Portal "naszamlawa.pl" założył i prowadził przez kilka lat Łukasz Masiak, wcześniej m.in. dziennikarz Nowego Kuriera Mławskiego.

W połowie czerwca został on zamordowany w kręgielni Planeta w Mławie. W toalecie zaatakował go 29-letni sąsiad Bartosz Nowicki. Kopnął dziennikarza w głowę, co było przyczyną śmierci.

Sprawca zbiegł. Prokuratura już dwa dni po zabójstwie wydała za nim list gończy, a pod koniec czerwca także Europejski Nakaz Aresztowania. Poza tym zarządzono za nim poszukiwania międzynarodowe.

– Jak na razie są one bezskuteczne. Czynności w tej sprawie cały czas trwają – mówi Iwona Śmigielska-Kowalska, rzecznik płockiej prokuratury, która przejęła śledztwo z Mławy.

Zdradza, że wciąż głównym motywem zbrodni branym pod uwagę przez śledczych są nieporozumienia towarzyskie i konflikt o kobietę. – Cały czas badamy też kwestie związane z działalnością zawodową dziennikarza i groźbami jakie otrzymywał – zapewnia prok. Śmigielska-Kowalska.

W styczniu 2014 roku doszło do napaści na dziennikarza w pobliżu jego domu. Sprawca użył gazu i pobił Łukasza Masiaka, a w grudniu 2014 roku otrzymał on nekrolog z informacją o swojej śmierci. W obu przypadkach dziennikarz powiadomił policję. Ta sprawy umorzyła z powodu niewykrycia sprawców.

Łukasz Masiak zostawił żonę oraz dwójkę małych dzieci: czteroletnią córeczkę i czteromiesięcznego synka. Ich matka jest na urlopie macierzyńskim. To na razie ich jedyne źródło trzymania.

Dzieci nie otrzymają renty po ojcu. Fundacja Grand Press prowadziła zbiórkę pieniędzy na pomoc rodzinie dziennikarza.

Po morderstwie dziennikarza portal prowadzili jego koledzy. – I nadal to robią w ramach wolontariatu, ale żona zdecydowała się go sprzedać – mówi Jerzy Jurecki.

Czeka on na zgłoszenia chętnych na kupno portalu pod adresem: j.jurecki@24tp.pl do końca września.

Ogłoszenie o sprzedaży portalu pojawiło się dziś na stronach internetowych branżowego miesięcznika Press.

– Żona właściciela zdecydowała się, że nie chce już go prowadzić. Ma dwoje małych dzieci. Chce się skupić na ich wychowaniu – mówi „Rzeczpospolitej" Jurek Jurecki, naczelnik Tygodnika Podhalańskiego, który zajmuje się sprzedażą.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii