Zmiany w funkcjonowaniu sądów i prokuratur według PiS - opinie prawników

Prawo i Sprawiedliwość zapowiada kilka rewolucyjnych zmian w funkcjonowaniu sądów i prokuratur. O opinię na temat najważniejszych propozycji zapytaliśmy prawników od lat związanych z wymiarem sprawiedliwości.

Aktualizacja: 21.11.2015 11:50 Publikacja: 21.11.2015 09:00

Zmiany w funkcjonowaniu sądów i prokuratur według PiS - opinie prawników

Foto: 123RF

Barbara Piwnik, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie

Żeby w sądzie było szybciej

Część spraw ma być przekazywana sądom mniej obciążonym. Pojawi się możliwość czasowego delegowania sędziów, by sprostać zaległościom...

– To nic nowego. Takie przesyłanie spraw i sędziów z miejsca na miejsce nie jest jednak proste, jeśli chce się to robić z poszanowaniem prawa. Spójrzmy na pierwszą propozycję: przenoszenie spraw dla przyspieszenia. Zasadą jest, że sprawę ma rozpoznać sąd właściwy miejscowo. Mamy więc już pierwszy wyjątek od kodeksowej zasady. Druga sprawa to ludzie, ich zeznania, wyjaśnienia, opinie. Chodzi o oskarżonych, świadków i biegłych, którzy przed sądem stanąć muszą. To oznacza koszty. Nie zapominajmy też o prokuratorach. Od lipca mają obsadzać sprawy, w których pisali akty oskarżenia. Przy przenoszeniu spraw zgranie terminów rozpraw będzie niemożliwe. Taka operacja, zamiast przyspieszyć bieg procesu, może go wręcz opóźnić. Świadkom często trudno wybrać się do sądu właściwego, a co dopiero mówić o dojeżdżaniu.

Z czasowym delegowaniem sędziów też może być problem. Pomijając trudności natury formalnej, trzeba się zastanowić, co zrobić z jego sprawami w referacie. Sprawa karna musi być np. zakończona tam, gdzie została rozpoczęta, i przez ten sam skład orzekający. Jeśli sędzia zostanie delegowany, jego sprawy trzeba będzie rozdzielić i zacząć od nowa. To kolejny dowód, że szybciej nie będzie.

Co więc robić?

Przede wszystkim im mniej ciągłego zmieniania prawa i procedury, tym lepiej. Nie możemy wciąż eksperymentować z reformami, bo czas pokazuje, że tylko szkodzą wymiarowi sprawiedliwości.

Maciej Strączyński, sędzia, prezes SSP Iustitia

Surowiej wobec sędziów

Sądem dyscyplinarnym ma być w obu instancjach Sądu Najwyższego. Przy prezydencie ma powstać organ orzekający w sprawach odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów...

– Sędziowie odpowiadają dyscyplinarnie za rażące naruszenia prawa. Mogą też zostać złożeni z urzędu. Twierdzenie, że dopiero „reforma" taką odpowiedzialność wprowadzi, ma wywołać wrażenie, że sędziowie są teraz mafią łamiącą prawo.

Dokładanie SN orzekania w I instancji źle wpłynie na sprawność postępowania. Utworzenie zaś specorganu podległego prezydentowi byłoby ciężkim naruszeniem konstytucyjnej zasady niezawisłości sądów i trójpodziału władzy. Za taką zmianę należałoby wykluczyć Polskę z UE. Kto miałby ten organ powoływać – prezydent, Sejm, a może po prostu rządząca partia? W PRL sędziów przenoszono lub usuwano ze służby, jeśli wydali wyroki nie takie, jak sobie życzyła PZPR. Mamy alternatywę: albo niezawisłe sądy, albo sędziowie karani za nieposłuszeństwo.

Bieg przedawnienia miałby się rozpoczynać w chwili ujawnienia przewinienia. To znaczy kiedy, bo czynności sądu są jawne. Czy datą ujawnienia ma być dzień, gdy o zdarzeniu dowie się minister, podległy mu urzędnik, a może Ważny Polityk? To pomysł prowadzący do nadużyć, wszczynania postępowań po latach, zawsze też będzie skutkował zarzutem przedawnienia i trudnym ustalaniem, kiedy nastąpiło. Cel przepisu jest jasny. Ma zastraszać sędziów.

Co więc robić?

Tylko uprościć tryb składania z urzędu sędziów, którym uchylono immunitet i skazano prawomocnie za umyślne przestępstwo. Nie powinni przeciągać postępowania dyscyplinarnego, by pobierać uposażenie.

Michał Królikowski, adwokat, b. wiceminister sprawiedliwości

Minister ma móc więcej

Minister uzyska prawo wizytacji sądów, badania skarg na ich działalność oraz wnoszenia apelacji nadzwyczajnej od każdego prawomocnego orzeczenia, które w jego ocenie będzie niezgodne z prawem i dobrem jednostki lub wspólnym...

– W wymiarze sprawiedliwości w ciągu ostatniej dekady nastąpiło bardzo dużo reform. I pozytywnych, i wciąż budzących kontrowersje. Za nieudany uważam eksperyment rozdział prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości. W prokuraturze konieczna jest radykalna zmiana zarządcza, a to, jaką pozycję ma prokurator generalny, ma znaczenie drugorzędne. W końcu dostrzegam wolę zwiększenia nadzoru ministra nad sądownictwem. Jednocześnie, społeczeństwo czyni ministra sprawiedliwości politycznie odpowiedzialnym za słabości sądownictwa. Z drugiej strony takie intencje muszą budzić zastrzeżenia w związku z konstytucyjną zasadą niezależności i niezawisłości sądownictwa. Konieczna jest duża roztropność i wyważenie. Z pewnością ze strony sądownictwa minister napotka dużą barierę emocjonalną.

Co więc robić?

Należy dalej usprawniać sądy i procesy. Szukać instrumentów wzmacniania procesów gospodarczych. Udało się przeprowadzić radykalną reformę prawa restrukturyzacyjnego. Za ważny uważam projekt nowelizacji kodeksu spółek handlowych, który wprowadza instytucję spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z kapitałem udziałowym, która pozwala na szybkie dokapitalizowywanie podmiotów gospodarczych działających w tej formule organizacyjno-korporacyjnej, a także dalszy rozwój przedsiębiorcy.

Andrzej Zoll, profesor, karnista

Prokuratura z dala od polityki

Połączenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego...

– Nie ukrywam, że jestem zdecydowanie przeciwny ponownemu połączeniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. To prosta droga do upolitycznienia prokuratury. Czasy, w których szef prokuratury był członkiem rządu, nie należały do najlepszych dla prokuratury. Przeżywaliśmy to przecież wcale nie tak dawno, bo w latach 2005–2007.

Mówiąc o połączeniu funkcji, nie można zapominać o różnicach, jakie dzielą sędziów i prokuratorów. Minister sprawiedliwości w ograniczonym zakresie sprawuje nadzór nad działalnością sądów. Prokurator z kolei ma zupełnie inną rolę do odegrania przed sądem. Poza tym nie można zapominać, że cały czas obowiązująca ustawa – Prawo o adwokaturze stanowi, że prokurator nie może być członkiem partii politycznej. A coraz głośniej i bardziej zdecydowanie mówi się o postawieniu polityka na jej czele. Moja negatywna ocena samego połączenia funkcji nie oznacza, że prokuratura działa bez zarzutu i nie wymaga zmian.

Co więc robić?

Trzeba wzmocnić kompetencje prokuratora generalnego w stosunku do prokuratorów w służbie. Należy ograniczyć pełną niezależność prokuratury, co do tego nie mam wątpliwości. W ustawie – Prawo o prokuraturze należy zwiększyć kompetencje do nadzoru nad prowadzonymi postępowaniami. Na podstawie jednej kadencji obowiązywania rozdziału można racjonalnie ocenić, co zadziałało dobrze, a co należy poprawić. Skupmy się więc na poprawianiu, a nie likwidowaniu.

Waldemar Żurek, sędzia, Krajowa Rada Sądownictwa

Rada jest dla sędziów

Krajowa Rada Sądownictwa jest zdominowana przez sędziów, a to sprzyja zamykaniu się na krytykę.

Nowy skład Rady ma zapewnić równowagę między czynnikiem sędziowskim a przedstawicielami władzy ustawodawczej i wykonawczej....

– Skład KRS jest zapisany w art. 187 konstytucji. Większość to sędziowie wybrani spośród sędziów SN, sądów powszechnych, administracyjnych i wojskowych. Także dokumenty Rady Europy – rekomendacja Komisji Weneckiej nr (2010)12 czy „Magna carta sędziów" Rady Konsultacyjnej Sędziów Europejskich – podkreślają, że każde państwo powinno stworzyć organ niezależny od władzy ustawodawczej i wykonawczej.

System wyboru sędziów w Polsce jest przejrzysty, a decyzje kolegialne. Jeśli w konkursie startuje adwokat, radca prawny czy notariusz, w wyborze bierze udział przedstawiciel korporacji z głosem doradczym. Gdy prokurator – przedstawiciel Krajowej Rady Prokuratury.

KRS uzasadnia decyzję o wyborze w uchwale. I od niej przysługuje prawo odwołania się do SN. Tryb wyboru kandydatów na sędziego znacznie przyspieszył i nie ma powodu, by go zmieniać. Zgodnie z Konstytucją RP czterech posłów i dwóch senatorów jest członkami Rady i biorą udział w wyborze. Także minister sprawiedliwości z urzędu wchodzi w skład Rady. Niestety, rzadko uczestniczy w posiedzeniach i nie angażuje się w proces wyboru.

Co więc zrobić?

Zostawić, jak jest. Jeżeli większość składu członków KRS będą stanowić politycy, a nie sędziowie, to przestanie to być organ niezależny. Pożegnamy się też z niezawisłością sędziów, o czym świadczą wypowiedzi polityków krytykujące konkretnych sędziów za konkretne orzeczenia.

Irena Kamińska, sędzia NSA, prezes SS Themis

Sędzia jak korona

Wymogi dla kandydatów na urząd sędziego: ukończone 35 lat, doświadczenie w innych zawodach prawniczych...

– Sprawowanie urzędu sędziego wymaga nie tylko ogromnej i ugruntowanej wiedzy prawniczej, ale i dojrzałości emocjonalnej oraz doświadczenia życiowego. Dlatego wymóg ukończenia 35. roku życia i wcześniejszej praktyki w innych zawodach prawniczych uważam za słuszny. Pozwoli uniknąć błędów, pomoże w ocenie własnych zachowań na sali sądowej z punktu widzenia strony lub jej pełnomocnika.

Projekt taki pojawił się zresztą za czasów sprawowania urzędu ministra sprawiedliwości przez Hannę Suchocką, nie zawierał jednak regulacji podstawowej dla przedsięwzięcia i nie gwarantował naboru najlepszych prawników. Teraz, tak jak i wtedy, przy obowiązujących stawkach wynagrodzeń nie przyjdą na urząd sędziego najlepsi. Nie porzuci kancelarii adwokackiej czy radcowskiej prawnik, który zarabia wielokrotność wynagrodzenia sędziego. O urząd będą się starać osoby, które nie bardzo radzą sobie na coraz trudniejszym rynku, ceniące przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa i pewność zatrudnienia lub myślące o rychłym stanie spoczynku. Obecnie zresztą o urząd sędziego mogą się ubiegać zarówno radcy, jak i adwokaci. Nie widać tłumu kandydatów wśród znanych prawniczych nazwisk.

Co więc zrobić?

Podnieść wymagania i urealnić wynagrodzenie sędziów. Za wymaganiami przemawiają doświadczenia sądów administracyjnych. Z tym że wynagrodzenia są równe wynagrodzeniu sędziego sądu apelacyjnego w sądach powszechnych.

Jacek Skała, prokurator rejonowy z Krakowa

Najważniejsza jest niezależność

Mają zostać zniesione Krajowa Rada Prokuratury, zgromadzenia prokuratorów i kolegia prokuratur. Przełożeni dostaną prawo wglądu w czynności procesowe prokuratorów prowadzących poszczególne sprawy oraz możliwość wyjątkowego ich korygowania. Zmienią się zasady powoływania na stanowiska prokuratorów. Będzie to kompetencja ministra sprawiedliwości.

– Dziś samorząd prokuratorski jest niereprezentatywny i dysfunkcjonalny. Dominują sprawy kadrowe. Tymczasem przede wszystkim powinien strzec niezależności. A to tylko promil jego aktywności. Mówiąc o niereprezentatywności samorządu prokuratorskiego, mam na myśli wręcz patrymonialne zasady jego wybierania. Głos decydujący należy do niewielkiej grupy prokuratorów z apelacji. Chcielibyśmy, aby głos każdego prokuratora był równie ważny. Dziś de facto rolę samorządu przejął prokuratorski związek zawodowy. Cieszy, iż w programie PiS podkreślono wagę niezależności prokuratora prowadzącego śledztwo. Jest o wiele istotniejsza niż iluzoryczna niezależność prokuratora generalnego. Już teraz można korygować wadliwe decyzje. Prokurator przełożony musi tylko podjąć trud sporządzenia swojej własnej i opatrzenia jej własnym podpisem.

Co więc zrobić?

Gwarancje niezależności wzmocnić poprzez zakaz odbierania spraw i przekazywania do innych jednostek. Korekty wymagają zasady powoływania na stanowiska prokuratorów. Zbędne są konkursy na stanowiska w jednostkach wyższego szczebla. Wygrywa je zawsze osoba rekomendowana przez kierownika jednostki, więc jest to sztuka dla sztuki, kosztowna i czasochłonna. Związek od lat przekonywał, że jeśli konkursy, to tylko na stanowiska funkcyjne. Na sprawę awansów jest jedno lekarstwo, wprowadzone przez Zbigniewa Ziobrę i zniesione przez PO – awans poziomy. Musimy wrócić do tego rozwiązania.

Krzysztof Stępiński, adwokat

Ostrożnie z czynnikiem społecznym

Prezydent przy pomocy powołanej przez siebie komisji złożonej z wybitnych prawników będzie sprawował nadzór nad rozpatrywaniem skarg na sądy. Komisja będzie badać odwołania skarżących i sędziów od rozstrzygnięć wydawanych w pierwszej instancji przez ministra sprawiedliwości w wyniku skarg na sądy. Ma powstać izba wyższa SN (sędziowie SN oraz osoby reprezentujące czynnik społeczny, powoływane przez prezydenta)...

– Pomysł przyznania dodatkowych uprawnień ministrowi sprawiedliwości w zakresie skarg na sądy i sędziów jest równie niefortunny, jak groźny. Podobnie jak pomysł utworzenia izby wyższej Sądu Najwyższego, w której miałby orzekać czynnik społeczny powoływany przez prezydenta spośród przedstawicieli organizacji społecznych. Bo nie można wykluczyć, że obywatele powierzą kiedyś stanowisko prezydenta politykowi, który będzie powoływać do orzekania w izbie wyższej SN wyłącznie kandydatów spośród swojej opcji politycznej, co mogłoby znieść wiarygodność tego quasi-sądu.

Co więc robić?

Utrwalić niezależność prokuratury i prokuratora generalnego, podwyższyć wiek uprawiający do objęcia stanowiska sędziego do 35 lat oraz zlikwidować Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury i stworzyć mechanizmy umożliwiające obsadzanie stanowisk sędziowskich przez adwokatów i radców prawnych z co najmniej dziesięcioletnim stażem, cieszących się nieskazitelną opinią. Trzeba przywrócić sądom rolę edukacyjną poprzez powrót do zasady ogłaszania wyroku niezwłocznie po naradzie, przed rozpoczęciem kolejnej sprawy z wokandy, wyszkolić kadrę sekretarzy sądowych i podwyższyć wynagrodzenia sędziów.

Barbara Piwnik, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie

Żeby w sądzie było szybciej

Pozostało 99% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?