Jest przewodniczącym PiS w okręgu krakowskim, ma 56 lat i wyższe wykształcenie na kierunku rachunkowość i finanse w zarządzaniu.

W Sejmie VII kadencji był wiceprzewodniczącym Komisji Infrastruktury. Zajmował się m. in. rządowym projektem ustawy o drogowych spółkach specjalnego przeznaczenia, zmianą ustawy „Prawo budowlane" i projektem ustawy dotyczącej uproszczenia procesu inwestycyjnego w budownictwie mieszkaniowym. W imieniu Klubu Parlamentarnego PiS występował o wotum nieufności dla ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.

W lipcu zapowiadał program mieszkaniowy mający polegać na tworzeniu spółek samorządowych lub państwowych, które w oparciu o finansowanie z BGK budowałyby mieszkania w cenie ok. 3 tys. zł za metr kwadratowy. W ub. roku protestował przeciwko sprzedaży akcji PKP Cargo, natomiast w ubiegłym tygodniu poprał związkowców tej spółki, którzy zagrozili strajkiem w przypadku dalszej restrukturyzacji firmy i przeniesieniu pracowników administracji z oddziału w Tarnowskich Górach do nowej siedziby w Katowicach.

Jest krytykiem przyjętego przez rząd PO-PSL nowego programu budowy dróg, który – jak twierdził – miał powstawać w oparciu o kryteria polityczne, a nie rzeczywiste potrzeby gospodarki. We wrześniu w czasie debaty zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą" przekonywał: „Ten program to koncert życzeń, w którym każdy poseł koalicji znajdzie coś dla siebie. Nie bardzo wiadomo, czy tworzyli go inżynierowie, czy politycy i specjaliści od public relations". Jego zdaniem, w relacjach pomiędzy państwowym inwestorem – Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, a firmami budowlanymi potrzebna jest zmiana. Odpowiedzialność za ewentualne problemy przy realizacjach inwestycji nie może spoczywać – jak do tej pory – wyłącznie na wykonawcach, lecz powinna być równo podzielona. - Konieczne jest także wsparcie polskich firm drogowych tak, jak to robią inne państwa – uważa Adamczyk.