Świdnik idzie do sądu
Kwietniowe decyzje MON wzbudziły w Świdniku i Mielcu głębokie rozczarowanie, a zarządy firm zdecydowały się przenieść protesty na drogę prawną. PZL Mielec wystąpił m.in. o zabezpieczenie dokumentacji przetargowej na wypadek ew. formalnego oprotestowania konkursu. Wiceminister Mroczek, obecnie już poseł pozycji i wiceszef sejmowej Komisji Obrony Narodowej broni jednomyślnej decyzji komisji przetargowej w sprawie wskazania produktu Airbuisa i twierdzi , że jest spokojny o werdykty sądów, które powinny przerwać "pasmo oskarżeń i ataków na MON". Poseł Mroczek ostrzega, że unieważnienie przetargu na śmigłowce wsparcia spowoduje co najmniej 2 – 3 letnie opóźnienie w procesie przezbrajania armii i zastępowania cięższych, przestarzałych maszyn rosyjskiej produkcji, nowoczesnym, zachodnim sprzętem.
Śmigłowcowy atak opozycji
Nie jest tajemnicą, że wybór helikopterów Airbusa, nie podoba się nie tylko zawiedzionym załogom firm z Doliny Lotniczej, ale też politykom nowej koalicji. Obecny minister obrony narodowej Antoni Macierewicz i wiceszef MON ds modernizacji sił zbrojnych Bartosz Kownacki jeszcze jako posłowie Prawa i Sprawiedliwości, podważali zasadność wyboru francuskich karakali, i wykluczenie z udziału w zamówieniach wielomiliardowej wartości firm, które produkują śmigłowce w kraju. Według naszych ustaleń, nowe kierownictwo MON analizuje obecnie "wszystkie niejasności nagromadzone przez 3 lata trwania konkursowego postępowania" aby "poznać powody kontrowersyjnego, przetargowego rozstrzygnięcia". Decyzje rządu w sprawie helikopterowego przetargu dekady poznamy zapewne wkrótce.
Helikopterowa legenda
PZL Świdnik to jedna z największych firm lotniczych w kraju, zatrudnia 3,4 tys pracowników i współpracuje z rozległą siecią rodzimych poddostawców. We włosko - brytyjskim koncernie AgustaWestland jest kluczowym producentem helikopterowych struktur i liderem kompozytowych technologii.
Obecnie lubelskie zakłady dostarczają do pozostałych fabryk koncernu kabiny i elementy kadłubów do niemal wszystkich typów śmigłowców wytwarzanych przez korporację. Ale wyjątkowy charakter fabryki, w opinii Krzysztofa Krystowskiego, polega także na tym, że zakład, który już od sześćdziesięciu lat produkuje pod Lublinem helikoptery, jest także wciąż projektantem i integratorem zaawansowanych technologii. W ostatnich latach, w zakładach, co roku powstaje od podstaw, lub poddawanych jest głębokiej modernizacji 20 śmigłowców.
W tym roku PZL Świdnik dostarczy do armii np. 4 kolejne uzbrojone maszyny SW 3 Głuszec. Wojsko powiększy więc do 8 - flotę zaprojektowanych i wyposażonych kraju helikopterów wsparcia pola walki. To świdniccy konstruktorzy wielozadaniowych Sokołów i treningowych Puszczyków przyczynili się do powstania zdalnie sterowanego, lekkiego śmigłowca na bazie własnego helikoptera SW-4. Bezzałogowy wiropłat do celów militarnych, z sukcesem prezentowano w tym roku siłom zbrojnych Włoch i armii brytyjskiej.
Trzeba też dodać, że znaczną część corocznych przychodów, które w tym roku przekroczą w PZL Świdnik 900 mln zł, stanowi wartość eksportu lotniczych komponentów i usług serwisowych dla zamawianej przez lata w Świdniku, śmigłowcowej floty Sił Zbrojnych RP.