Uchodźcy dzielą jak Smoleńsk

Narasta spór o przyjmowanie w Polsce uciekinierów z Bliskiego Wschodu.

Aktualizacja: 09.09.2015 09:16 Publikacja: 08.09.2015 21:00

Uchodźcy dzielą jak Smoleńsk

Foto: AFP

Polityka UE wobec uchodźców to jeden z najpopularniejszych tematów poruszanych w mediach społecznościowych. Dyskusje są tak zażarte, że wiele osób, które zauważają, że inni mają odmienne poglądy, bezceremonialnie wyrzuca ich z grona znajomych. Bo jak nigdy Polacy otwarcie mówią, jakie mają w tej sprawie poglądy. I nie przebierają w słowach.

– Polacy są społeczeństwem jednorodnym i w dodatku niechętnym obcym. Boją się, że ci zawłaszczą ich kraj i pozbawią pracy. W przypadku azylantów dochodzi też obawa o wzrost zagrożenia terrorystycznego, zdrowie i życie. Stąd te dyskusje mają tak burzliwy przebieg – wyjaśnia prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny.

Nie znam cię

Ale z drugiej strony w słowach nie przebierają także ci, którzy opowiadają się za przyjęciem uchodźców. Dla wielu odkrycie, że ich znajomych stać na rasistowskie i ksenofobiczne wypowiedzi, a widok wyrzuconego na brzeg ciała dziecka nie chwyta ich za serce, jest jednoznaczne z ograniczeniem kontaktu z tą osobą.

– Wyrzucenie z grona znajomych nie jest dobrym rozwiązaniem. Ludzie powinni z sobą rozmawiać, nawet wtedy, gdy wiadomo, że nikogo do swoich poglądów nie przekonają – mówi Mariusz Jędrzejko, psycholog.

Dlatego też niektórzy próbują zatrzymać falę nienawiści. „Kochani, jeśli rozpowszechniacie memy antyuchodźcze, zwłaszcza produkowane przez Młodzież Wszechpolską, to mnie wyłączcie z kręgu odbiorców. Jeśli mamy być dalej znajomymi, uprzejmie proszę zaprzestać. Zanim ktoś zszeruje, że wyp...., niech się może sam ogarnie" – napisała na swoim profilu Miłosława Krogulska z Warszawy.

Przyznaje, że problem z uchodźcami jest poważny, i tego nie neguje. – Nikt nie nawołuje do otwarcia granic UE dla każdego, kto chciałby sobie pomieszkać w Toskanii, ale leje się fala nienawiści, w której nie chcę uczestniczyć. Jak wczoraj zobaczyłam orła kopiącego Turka, to się załamałam – mówi internautka.

Prokuratorzy w akcji

Linię podziałów widać też na portalach gazet. Pod artykułami o uchodźcach dziesiątki rasistowskich komentarzy. Agora wyłączyła fora pod tymi tekstami i zagroziła, że będzie powiadamiać prokuraturę o przypadkach lżenia innych, nawoływania do nienawiści na tle rasowym, religijnym czy etnicznym.

Z nienawistnymi reakcjami internautów problem ma także „Rzeczpospolita". – Moderujemy nasze forum i mam nadzieję, że nie będziemy musieli go zamykać – mówi Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny rp.pl.

Stołeczni śledczy wszczęli już jedno dochodzenie po komentarzach, które pojawiły się na profilu TVN24 na Facebooku. Pod artykułem o remoncie baraków w obozie w Auschwitz pojawiły się tam komentarze, że będzie można w nich umieścić uchodźców.

Podobne sprawy toczą się już w całym kraju. – Będziemy przyglądać się, co się dzieje, i reagować, gdy dojdzie do złamania prawa – zapewnia Przemysław Nowak, rzecznik stołecznej prokuratury.

Lud idzie na ulicę

Podziały w sprawie uchodźców przenoszą się też na ulice. W sobotę w stolicy odbędą się dwie antagonistyczne manifestacje. Demonstrację przeciw imigrantom organizuje ONR Brygada Mazowsze, a manifestację poparcia Inicjatywa Chlebem i Solą.

ONR tłumaczy, że spotykają się, by zaprotestować przeciw polityki imigracyjnej Polski, która, nie prowadząc własnej polityki zagranicznej, wykonuje zlecenia osiedlania u nas obcych nam kulturowo imigrantów i nie zważa na interes narodowy. Organizatorzy drugiej manifestacji tłumaczą, że jest im wstyd za wypowiedzi wielu polskich polityków, dziennikarzy i liczne głosy w mediach społecznościowych protestujące przeciw solidarnemu rozwiązywaniu problemu uchodźców w gronie europejskich państw.

– Uważamy, że naszym moralnym obowiązkiem jest pomoc ludziom uciekającym przed wojną i prześladowaniami, bez względu na ich rasę, narodowość czy wyznanie – podkreślają.

Do obu zgromadzeń przygotowuje się policja. – Do tej pory takie protesty przebiegały spokojnie, ale widzimy, co wypisywane jest w internecie. Śledzimy fora i portale społecznościowe, bierzemy pod uwagę różne scenariusze. Naszym obowiązkiem jest zapewnić bezpieczeństwo protestującym z obu grup – zapewnia jeden ze stołecznych oficerów.

Polityka UE wobec uchodźców to jeden z najpopularniejszych tematów poruszanych w mediach społecznościowych. Dyskusje są tak zażarte, że wiele osób, które zauważają, że inni mają odmienne poglądy, bezceremonialnie wyrzuca ich z grona znajomych. Bo jak nigdy Polacy otwarcie mówią, jakie mają w tej sprawie poglądy. I nie przebierają w słowach.

– Polacy są społeczeństwem jednorodnym i w dodatku niechętnym obcym. Boją się, że ci zawłaszczą ich kraj i pozbawią pracy. W przypadku azylantów dochodzi też obawa o wzrost zagrożenia terrorystycznego, zdrowie i życie. Stąd te dyskusje mają tak burzliwy przebieg – wyjaśnia prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Mariusz Kamiński z zarzutami, Michał Szczerba wzburzony
Polityka
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Donald Tusk: wybieramy różnych rozmówców
Polityka
Cimoszewicz: Miałem wrażenie, że Donald Trump zapomniał nazwiska Andrzeja Dudy
Polityka
Maciej Wąsik w prokuraturze. "Nie przyjąłem do wiadomości zarzutów"
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Gen. Roman Polko: Donald Trump znów prezydentem USA? Nie mam obaw