Byli sztabowcy do Kukiza: „Pawle, wierzymy, że wrócisz do nas”

Sztabowcy Pawła Kukiza, którzy pracowali przy jego kampanii prezydenckiej, wystosowali do niego list otwarty. To efekt konfliktów w otoczeniu Kukiza i odwróceniu się przez niego od dwóch środowisk, na których oparta była jego kampania — Ruchu JOW oraz dolnośląskich Bezpartyjnych Samorządowców.

Aktualizacja: 14.07.2015 21:32 Publikacja: 14.07.2015 21:21

Paweł Kukiz

Paweł Kukiz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

„Tysiące ludzi, którzy poświęcili swój czas, dokonywali wpłat na kampanię, przekonywali rodziny, znajomych i sąsiadów – mają teraz odczucie, że nie pracujemy razem na rzecz społecznej i oddolnej inicjatywy, ale tworzymy czysto partyjną strukturę, złożoną z różnych skrajnych grup i stronnictw." — piszą do Kukiza jego niedawni współpracownicy. „To nie jest nasza droga, bo nie jest to droga do naprawy Polski i przywrócenia jej obywatelom. Tego nie da się zrobić partyjno-wodzowskimi metodami które zabijają oddolną energię i inicjatywę."

Pod listem podpisali się: Patryk Hałaczkiewicz (szef sztabu), Patryk Wild (współtwórca programu wyborczego), Tomasz Ochocki (pełnomocnik wyborczy), Piotr Midziak (pełnomocnik finansowy), Artur Heliak (odpowiedzialny za kontakty z mediami), Maciej Skwara (kampania w internecie, w tym media społecznościowe), Bartosz Jungiewicz (reklama w internecie), Paweł Wybierała (koordynator wolontariuszy) oraz Tymoteusz Myrda (koordynator zbierania podpisów, odpowiedzialny też za logistykę). Wszyscy oni stali z Kukizem na scenie w Lubinie, gdy 10 maja ogłoszono wyniki wyborów, w których muzyka poparło ponad 20 proc. Polaków, co dało mu trzeci wynik.

„Pawle, przeszedłeś bardzo długą drogę kariery politycznej i to w ekspresowym tempie.

(...)

Sukces okazał się możliwy dzięki Twojej pracowitości i charyzmie. Zaczynając bez środków i zaplecza, z bardzo nieliczną grupą osób, potrafiłeś przyciągnąć tysiące wolontariuszy i sympatyków. To była kampania otwarta na ludzi i środowiska, kampania, w której Paweł Kukiz wyrażał frustracje i nadzieje milionów Polaków. Mówiłeś to, co inni czuli" — piszą do Kukiza jego byli sztabowcy. „Dziś, dwa miesiące później, widzimy, że wokół Ciebie zaczęli pojawiać się ludzie, o których wcześniej nikt w kampanii nie słyszał. A na pewno nikt nie słyszał o nich, jako zwolennikach JOW-ów i odpartyjnienia kraju".

Mają na myśli dwóch kluczowych w tej chwili ludzi w otoczeniu Kukiza — byłego burmistrza Nysy Janusza Sanockiego, którego Kukiz powołał na koordynatora komitetów przed wrześniowym referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, a także Miłosza Lodowskiego, który został rzecznikiem powstającego Ruchu Kukiza.

Swych najbliższych współpracownikow z czasów kampanii prezydenckiej Kukiz odsunął, niejednokrotnie otwarcie dyskredytując — jak prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego.

W ostatnim akapicie sztabowcy apelują: „Nie chcemy, żeby nasze drogi się rozeszły. Wierzymy, że wrócisz do nas i będziesz razem z nami bronił zasad, które jeszcze niedawno razem prezentowaliśmy".

„Tysiące ludzi, którzy poświęcili swój czas, dokonywali wpłat na kampanię, przekonywali rodziny, znajomych i sąsiadów – mają teraz odczucie, że nie pracujemy razem na rzecz społecznej i oddolnej inicjatywy, ale tworzymy czysto partyjną strukturę, złożoną z różnych skrajnych grup i stronnictw." — piszą do Kukiza jego niedawni współpracownicy. „To nie jest nasza droga, bo nie jest to droga do naprawy Polski i przywrócenia jej obywatelom. Tego nie da się zrobić partyjno-wodzowskimi metodami które zabijają oddolną energię i inicjatywę."

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Szymon Hołownia o różnicach między partiami. „Trzecia Droga spełnia obietnice”
Polityka
Zbigniew Ziobro chce stanąć przed komisją ds. Pegasusa. „Nawet w stanie paliatywnym”
Polityka
To koniec Trzeciej Drogi? PSL rozważa propozycję innej koalicji politycznej
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł