Kult samego siebie na kozetce

Psychologia stała się rodzajem kultu samego siebie. Jej przekaz brzmi: wszystko opiera się na tobie, całe zło pochodzi z rodziny, a pozytywna przyszłość zależy od ustawienia twego „ja" w stosunku do innych, przy czym masz pełną wolność wyboru - mówi Paul C. Vitz, amerykański psycholog

Aktualizacja: 29.11.2015 07:15 Publikacja: 27.11.2015 00:08

Nic tak nie poprawia samopoczucia i wysokiej samooceny, jak orgietka na zamszowej kanapie. Przynajmn

Nic tak nie poprawia samopoczucia i wysokiej samooceny, jak orgietka na zamszowej kanapie. Przynajmniej zdaniem marketingowców zakładu krawieckiego Calvin Klein. Fot. Chris Hondros

Foto: Getty Images

Rz: Minęło trochę czasu, od kiedy napisał pan „Psychologię jako religię". Iście religijny kult psychologii skutkował – jak to pan nazwał – „selfizmem". Termin ten odnosi się do sytuacji, w której wysokie poczucie wartości i dążenie do samorealizacji są w życiu człowieka wszystkim. Jaka jest istota tego zjawiska?

W centrum tej religii, tego kultu, jako źródło wszystkich wartości znajduje się „ja", które definiuje otaczającą nas rzeczywistość. To zresztą odwieczna pokusa człowieka, od czasów Adama i Ewy. Ale tak szczególne nagromadzenie narcyzmu jest dominującą cechą, a właściwie dominującą słabością współczesnego zsekularyzowanego nowoczesnego Zachodu.

Pozostało 95% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Irena Lasota: Rządzący nad Wisłą są niekonsekwentnymi optymistami