Mrok Marcina Koszałki

Marcin Koszałka bardzo wiele w życiu osiągnął. Jest znakomitym operatorem, zrobił kilkanaście mocnych filmów dokumentalnych, a jego debiut fabularny „Czerwony pająk", który właśnie wchodzi na ekrany, już przyniósł mu pierwsze nagrody. A jednak on sam wciąż jest zestresowany i niepewny siebie.

Aktualizacja: 29.11.2015 20:13 Publikacja: 27.11.2015 00:35

Mrok Marcina Koszałki

Foto: materiały prasowe, Adam Golec

Lubię mrok – mówi mi Marcin Koszałka. – On jest dla mnie paliwem. Chyba właśnie lęki uruchamiają we mnie myślenie o kinie, o sztuce. To prawda, one męczą. Chodzę na psychoterapię. Ale mam w sobie obawę, że jak się z niepokojów i strachu wyleczę, jak poczuję się świetnie, jak będę zadowolony z siebie i wszystko będzie mi się podobało, to przestanę być twórczy.

Reżyser przyznaje, że z wczesnej młodości wyniósł brak poczucia własnej wartości:

- Może dlatego, na przekór, stale próbowałem sobie udowodnić, że mogę być kimś. Chciałem jak sportowiec wygrywać wszystko. Taka cholerna ambicja. I ogromna pułapka. Mam kompleks matki, która przez całe życie mnie upokarzała. A jak ty byś się czuła, gdybyś stale słyszała: „Gówno umiesz, gówno znaczysz"?

Pozostało 95% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Jan Maciejewski: Granica milczenia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Upadek kraju cedrów