Wampir z „Wyborczej”

Minąłbym się z prawdą, gdybym wypierał się znajomości z Wojtkiem Maziarskim. Nie znamy się blisko, ale w jakiś sposób się lubimy, ufamy sobie i cenimy się nawzajem.

Aktualizacja: 22.11.2015 19:52 Publikacja: 20.11.2015 01:00

Dominik Zdort

Dominik Zdort

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Pochodzimy z dwóch odmiennych światów. Maziarski jest nieodrodnym dzieckiem „Gazety Wyborczej", mentalnym niewolnikiem myślenia, które Polsce od lat usiłuje narzucić Adam Michnik. Dla mnie również głównym punktem odniesienia w III RP jest „Wyborcza" – przez lata pismo wpływowe, które zabijało (i zabija) swobodną debatę publiczną w Polsce, niszczyło (i niszczy) porządnych ludzi, lansowało (i lansuje) wizję historii, która szkodzi dobremu imieniu Polski na świecie.

Pozostało 83% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Irena Lasota: Rządzący nad Wisłą są niekonsekwentnymi optymistami