Skandalem zakończył się mecz w Tiranie między FK Kukesi a Legią Warszawa w III rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. Tuż po golu na 2:1 dla Legii, strzelonym przez Jakuba Rzeźniczaka, w stronę cieszących się Legionistów poleciały różne przedmioty, w tym kamienie i zapalniczki. W głowę trafiony został Ondrej Duda, który padł na murawę. Sędzia przerwał mecz, a po konsultacjach z policją i przedstawicielami obu zespołów go zakończył. Prawdopodobnie Kukesi zostanie ukarane walkowerem, a wielce prawdopodobny jest scenariusz, że albański klub zostanie w ogóle wyrzucony z pucharów i rewanżu w Warszawie nie będzie.
 
Gorąco było na trybunach już wcześniej. W przerwie policja albańska rozdzielała próbujących walczyć między sobą fanów Kukesi i Legii. Na początku meczu kibice Kukesi zaprezentowali flagę z napisem po angielsku „Koniec meczu, będzie końcem twojego życia. Nie jestem Słowianinem, jestem Albańczykiem”.
 
Legia prowadziła do przerwy 1:0 po golu Nejmani Nikolicia. Była to już piąta bramka Serba z węgierskim paszportem w czwartym meczu z rzędu. Drugą połowę Legia zaczęła od straty gola, ale dwie minuty później odzyskała prowadzenie. Jedyna zła informacja dla trenera Henninga Berga to kontuzja Tomasza Jodłowca.
 
Kibice Legii mieli zostać przetransportowani na lotnisko specjalnymi autobusami prosto ze stadionu. Chodziło o to, by nie doszło do żadnych walk między kibicami.