Ten wybór, to kolejny dowód na to, że plebiscyt zmienił się w ostatnim czasie z nagrody dla najlepszego piłkarza, na coś w rodzaju konkursu popularności. Faktu że w finałowej trójce znalazł się Cristiano Ronaldo trudno inaczej tłumaczyć. Jego statystyki indywidualne są bardzo porównywalne z osiągnięciami Roberta Lewandowskiego.

Obaj w 2015 roku rozegrali do tej pory 53 mecze. Portugalczyk strzelił w nich 45 goli i zaliczył 11 asyst (wszystkie dane statystyczne za transfermarkt.de), z kolei Polak miał jedną bramkę więcej i był o dwie asysty lepszy. W dużej mierze dzięki fenomenalnej postawie w reprezentacji – napastnik Bayernu w zespole Adama Nawałki rozegrał z tym roku kalendarzowym siedem meczów, strzelił w nich 11 goli i miał trzy asysty. Na korzyść Lewandowskiego przemawia jednak fakt, że Bayern zdobył mistrzostwo Niemiec, a Real musiał uznać wyższość Barcelony w Primera Division.
 
W trójce nie znalazł się Luis Suarez, którego wpływ na potrójną koronę Barcelony w poprzednim sezonie jest nie do przecenienia. Urugwajczyk – wciąż odbywający karę za ugryzienie w finałach MŚ 2014 Giorgio Chielliniego przez co niemogący grać w reprezentacji – nie strzelił może tylu goli co Ronaldo lub Lewandowski (39 w 52 meczach), ale wystarczy spojrzeć na liczbę jego asyst – 25 – by zrozumieć jak wielka była cegła, którą dołożył do wyczynu Barcelony.
 
Murowanym faworytem do zdobycia Złotej Piłki jest Messi i bez wątpienia to on 11 stycznia 2016 odbierze trofeum. Argentyńczyk już jest rekordzistą i jako jedyny w historii zdobył cztery nagrody dla piłkarza roku. Po trzy trofea mają Ronaldo, Johan Cruyff, Michel Platini oraz Marco van Basten – teraz przewaga geniusza z Barcelony jeszcze się zwiększy.
 
Drugie miejsce większość bukmacherów rezerwuje dla Ronaldo (kolejny dowód, że to bardziej plebiscyt popularności) a trzecie dla Neymara. Wraz ze znalezieniem się Brazylijczyka w czołowej trójce weszła w życie kolejna klauzula skomplikowanego i kontrowersyjnego kontraktu między Barceloną a poprzednim klubem Neymara – Santosem. Katalończycy muszą dopłacić dwa miliony euro.