Zwycięstwo Legii raczej pyrrusowe

Legia - Midtjylland 1:0.Wicemistrzowie Polski odnieśli pierwsze zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Europejskiej.

Publikacja: 26.11.2015 22:08

Foto: AFP

Legia wygrała z Duńczykami 1:0, a jedyne pytanie jakie kibice i eksperci na stadionie w czasie trwania meczu sobie raz po raz zadawali, brzmiało – jak można było przegrać pierwsze spotkanie.

To właśnie porażka w pierwszej kolejce tak bardzo skomplikowała legionistom sytuację, że dzisiejsze zwycięstwo tak naprawdę nie miało już żadnego znaczenia. Wicemistrzowie Polski wciąż nikłe matematyczne szanse na awans mają, ale nie ma co się łudzić. Plan Midtjylland na to spotkanie był identyczny jak w pierwszym meczu – sprowadzić rywala do własnego poziomu, niech na boisku rządzi chaos, a samemu spróbować coś strzelić ze stałego fragmentu gry. O ile w Danii plan wypalił, o tyle w Warszawie to było za mało.

Jedynego gola spotkania strzelił po pięknym uderzeniu głową Aleksandar Prijović. Akcja symboliczna z przynajmniej dwóch powodów. Prijović mimo iż ma ponad 190 centymetrów wzrostu jest jednym z gorzej grających głową napastników w Polsce. W ogóle nie umie wykorzystać atutu jakim jest jego wzrost. Zazwyczaj w ogóle do główkowych pojedynków nie skacze, tylko czeka aż piłka sama wyląduje mu na czole. Tym razem uderzył jednak naprawdę ładnie. Symboliczna też dlatego, że przy bramce Serba ze szwajcarskim paszportem asystował Igor Lewczuk. Po przegranym 0:1 ligowym meczu z Lechem doszło między tymi dwoma zawodnikami do przepychanki w szatni. Napastnik miał pretensję, że w ostatniej akcji spotkania Lewczuk źle mu podał. Po tym incydencie Stanisław Czerczesow odesłał Prijovicia do rezerw. Jak sam mówił po to, by miał czas się nad sobą zastanowić i przemyśleć swoją postawę. Widocznie pomogło.

Legia mogła to spotkanie wygrać wyżej – dobrych sytuacji nie wykorzystał Nemanja Nikolić, który w ekstraklasie sieje postrach i trafia raz za razem, a w fazie grupowej LE wciąż jeszcze nie zdobył gola. W ostatniej minucie napastnik reprezentacji Węgier próbował technicznym strzałem piętą strzelić, ale piłka nie wturlała się do bramki.

Niezły mecz rozegrał Ondrej Duda, ale to wciąż są tylko przebłyski, tego co słowacki pomocnik pokazywał w sezonie, gdy Legia zdobywała tytuł. Pytanie czy Słowak wiosną będzie potrafił ustabilizować formę i sprawić, że wiosną znów będzie się o nim mówiło jako o zawodniku, który ma potencjał zostać jednym z najlepszych w Europie. Duda ma dopiero 21 lat, ale tę rundę niemal całkowicie straconą. A żaden zachodni klub nie zatrudni zawodnika z takimi wahaniami formy.

Swoje sytuacje mieli też Duńczycy, chociaż żadnej tak naprawdę klarownej. Najlepszej okazji nie potrafił wykorzystać młodzieżowy reprezentant Australii, dziecko uchodźców z Południowego Sudanu, który na świat przyszedł w obozie w Nigerii – Awer Mabil. Po godzinie gry znalazł się sam przed Arkadiuszem Malarzem, ale huknął wysoko nad poprzeczką.

Malarz zastępuje kontuzjowanego Dusana Kuciaka i trzeba przyznać, że robi to dobrze. W czterech spotkaniach puścił zaledwie jedną bramkę. Dziś także pod koniec spotkania uratował Legię przed stratą gola, gdy na granicy pola karnego interweniował wślizgiem w 82 minucie.

Najlepszym piłkarzem drużyny Stanisława Czerczesowa był jednak Igor Lewczuk. Stoper, były piłkarz Zawiszy Bydgoszcz, przez całą drugą połowę i końcówkę pierwszej, musiał walczyć z potężnym napastnikiem z Nigerii Paulem Onuachu. Taktyka Midtjylland polegała już w pewnym momencie wyłącznie na długich podaniach do mierzącego 201 centymetrów giganta, który miał głową zgrywać do kolegów. Ale Lewczuk, chociaż 14 centymetrów niższy, nie dawał się zdominować i przeszkadzał napastnikowi gości jak tylko mógł.

W ostatniej kolejce Legia gra na wyjeździe z Napoli, natomiast Duńczycy podejmują u siebie Brugge. Wicemistrzowie Polski muszą wygrać z Włochami, a w drugim spotkaniu musi paść remis. Legia Warszawa - FC Midtjylland 1:0 (1:0).

Legia Warszawa - FC Midtjylland 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Aleksandar Prijovic (35-głową).

Żółte kartki: Legia – Ondrej Duda, Michał Żyro; FC Midtjylland – Andre Romer, Tim Sparv, Jakob Poulsen.

Sędzia: Andre Marriner (Anglia).

Widzów: 9568.

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Bartosz Bereszyński, Tomasz Jodłowiec, Igor Lewczuk, Łukasz Broź - Ivan Trickovski (82. Michał Żyro), Stojan Vranjes, Ondrej Duda, Michał Kucharczyk - Aleksandar Prijovic (63. Guilherme), Nemanja Nikolic (90. Marek Saganowski).

FC Midtjylland: Mikkel Andersen - Andre Romer, Kian Hansen, Erik Sviatchenko, Filip Novak - Daniel Royer, Tim Sparv, Jakob Poulsen, Kristoffer Olsson (69. Martin Pusic), Pione Sisto (46. Aver Mabil) - Morten Rasmussen (36. Paul Onuachu).

1. Napoli        5 15 17-1

2. Midtjylland 5 6 5-11

3. Brugge       5 4 3-10

4. Legia           5 4 2-5

Piłka nożna
Mistrzostwa świata w futsalu nie dla Polaków. W Chorwacją walczyli do końca
Piłka nożna
Zmarł mistrz świata z Niemiec. Grał w słynnym "meczu na wodzie" z Polską
Piłka nożna
Juventus Turyn szuka trenera. Massimiliano Allegri może stracić pracę
Piłka nożna
Ewa Pajor jak Robert Lewandowski. Polka będzie drugą najdroższą piłkarką świata
Piłka nożna
Barcelona bliska wyeliminowania PSG z Ligi Mistrzów. Wystarczy w rewanżu nie przegrać