Ktoś po prostu ją utrącił. Został jedynie wystający drut. Głowy nie ma w trawie przy cokole ani pobliskich zaroślach. Zatem ktoś musiał ją zabrać. Nie wiem ile lat ma ta figura. Dla mnie stała tam od zawsze. Pewnie nie jest to żaden zabytek, ale jednak...

Kilka lat temu w tej samej okolicy doszło do podobnego aktu wandalizmu. Nieznani sprawcy rozbili figurkę Matki Bożej, którą na otrzymanym od księcia Druckiego-Lubeckiego polu ustawił w 1927 roku późniejszy święty Maksymilian M. Kolbe. Na polu tym stoi dziś założony przez niego klasztor franciszkanów w Niepokalanowie. Zakonnicy odtworzyli figurę i schowali w odpornym na zniszczenia szklano-metalowym pudle. Na razie stoi.

Podobne sytuacje niszczenia stawianych przez naszych praojców figur świętych odnotowuje się w różnych zakątkach naszego kraju niemal każdego dnia. Parę miesięcy temu ktoś okradł i sprofanował jedną z kapliczek na tzw. dróżkach w Kalwarii Pacławskiej na Podkarpaciu. Przykłady można ciągnąć w nieskończoność, wymieniać nazwy miejscowości, w których zniszczono krzyże na cmentarzu lub wymalowano gwiazdy Dawida na murach świątyni.

Po co to piszę? Bo przeszliśmy nad tym do porządku dziennego. Uważamy to za normalność. Nikt nie protestuje, nie żąda odbudowy, naprawienia zniszczeń, instalowania kosztownego monitoringu czy zwiększenia liczby patroli policji w tym terenie. Nikt nie napisze reportażu czy komentarza. A gdyby nawet, to zostanie wyśmiany. Świątki to przecież nie słynna tęcza z warszawskiego placu Zbawiciela, której należy się szacunek i w obronie, której stają politycy, artyści czy dziennikarze. Figury świętych przy drogach, to nie pomniki sowieckich generałów, o które upomni się ambasada. Przecież jeżeli miejscowy pleban piśnie słowo o tym, że ktoś zniszczył figurkę natychmiast zostanie oskarżony o próby wprowadzenia „państwa wyznaniowego". Bo przecież Polska ma być państwem świeckim.

Dziś liczy się krzyże w polskich szkołach i urzędach. Podnosi się argumenty o wyprowadzeniu religii do sal katechetycznych. Skanduje się hasła o poszanowaniu wolności, o szanowaniu przekonań religijnych, itp. Owo zniszczenie figury Nepomuka jest pewnie dziełem jakiegoś chuligana. Ale owo chuligaństwo zaczyna się od odrzucenia pewnych uniwersalnych wartości. Wartości, które nasi przodkowie cenili i szanowali.