- Chcemy zbudować prosty interfejs przypominający samochodowy GPS, który zasugeruje policjantom gdzie mają jechać, ale do niczego nie będzie ich zmuszał. Jeśli policjanci tam nie pojadą, wówczas my przekalkulujemy trasę i na następnym skrzyżowaniu znowu będziemy ich przekonywali, gdzie powinni skręcić. Będzie to dwustronna rozmowa — wyjaśnia kierująca zespołem polska badaczka Kira Kempińska. Wyniki prac swojego zespołu zaprezentowała podczas konferencji „Science. Polish Perspectives", która odbyła się w Cambridge.
Opracowywany system jest zbiorem algorytmów z bardzo różnych branż, które mają duże ilości danych, dlatego znajdują pewne trendy mówiące coś o przyszłości. To jest klucz. Na przykład, algorytmy wykorzystywane w sejsmologii do przewidywania miejsca wystąpienia trzęsienia ziemi bardzo łatwo zaadaptować do przewidywania włamań do mieszkań.
Na potrzeby projektu badawczego zbudowano w Londynie specjalne centrum przechowywania wrażliwych danych. - Bezpieczeństwo danych, które przekazuje nam policja, jest podstawą. Są to dane przestępców, ich adresy, miejsca aktualnego przebywania. Policja nie chce takich danych ujawniać. Dlatego w centrum są różne poziomy bezpieczeństwa, nie ma Internetu, nie ma dostępu do telefonów. Najbardziej wrażliwe dane trzymane są w celi na serwerach, niczym w więzieniu — wyjaśnia Kira Kempińska.
W Nowym Jorku już opracowano podobne rozwiązanie, które podpowiada policjantom, dokąd pojechać czy z jakimi osobami się spotkać, aby w ten sposób stosować prewencję.
- W Nowym Jorku policja była na początku niechętna. Wymagało to porzucenia intuicji policjantów i ich przyzwyczajeń na rzecz tego, co mówi komputer. Po krótkim czasie okazało się jednak, że system jest bardziej wydajny niż intuicja — podkreśla polska badaczka.