Biały namiot postawiony u stóp Pałacu Kultury i Nauki wypełnił się w poniedziałkowy wieczór miłośnikami muzyki świata, którzy oklaskiwali muzyków z Iranu. Kayhan Kalhor jest wirtuozem starożytnego instrumentu kemancze, jednego z najstarszych używanych do dziś. Kalhor zyskał uznanie w świecie, był trzykrotnie nominowany do Grammy, występuje i nagrywa w USA, brał udział w Silk Road Project wiolonczelisty Yo-Yo Ma. W Warszawie wystąpił w duecie z grającym na 96-strunowych cymbałach Ali Bahrami Fardem.

Obaj stworzyli magiczny spektakl w transowym stylu grając nostalgiczne motywy jakby przywołane z przeszłości. Ich suita przypominała dramaturgią hinduską ragę, ale muzycy skupili się bardziej na lirycznych melodiach niż na rytmie. Dopiero w drugiej części koncertu pojawiły się dynamiczne improwizacje prowadzące do ekstatycznej kulminacji. Cymbalista osiągnął ciekawy efekt zbliżony do ludzkiego głosu, a kemancze Kalhora zawodziło przejmującymi frazami.

W drugiej części koncertu publiczność oklaskiwała irańskiego śpiewaka Alirezę Ghorbaniego, którego głos przypominał muezina na wieży minaretu nawołującego do modlitwy. Towarzyszyło mu trzech muzyków grających na tradycyjnych instrumentach irańskich. Na bis zaśpiewał kompozycję do wiersza Mevlany Calaleddina Rumiego z XIII wieku, który został przetłumaczony przez organizatorów, a tekst rozdany publiczności. – Ty jesteś moją świątynią przyjacielu, Ty ukochany, w ogrodzie naszych sekretów – śpiewał Ghorbani.

Dziś na Festiwalu Skrzyżowanie Kultur wystąpią artyści z Białorusi, Ukrainy, Macedonii i polski zespół R.U.T.A.