Masłowska kończy ze śpiewaniem?

W środowy wieczór w warszawskim klubie Hydrozagadka odbył się pożegnalny koncert jej muzycznego wcielenia czyli Mister D.

Aktualizacja: 26.11.2015 10:23 Publikacja: 26.11.2015 10:21

Koncert Doroty Masłowskiej

Koncert Doroty Masłowskiej

Foto: Fotorzepa/ Adam Burakowski

- Nawet nie pomyliłam tekstu, w końcu – kilkukrotnie Dorota Masłowska w ten sposób komentowała swój występ przed licznie zgromadzoną publicznością. Dla bywalców jej wcześniejszych wystąpień to coś nowego, wcześniej z zapamiętywaniem tekstu bywało różnie. Podczas finałowego koncertu ostatecznie też, „Scyzoryk” Liroy’a zupełnie się wokalistce poplątał, zapomniała większość tekstu.

No właśnie czy uprawnione jest mówienie o Dorocie Masłowskiej jako artystce wokalnej? Jej wydaną w lutym 2014 r. płytę „Społeczeństwo jest niemiłe” wiele osób potraktowało jako żart. Tekstowo była to ciągle ona – bawiąca się językiem, ale muzycznie to w zasadzie bardziej pastisz, od disco po bardziej współczesną muzykę taneczną, wszystko wypiszczane dość cienko.

W Hydrozagadce wykonała większość utworów z płyty poza „Czarną żorżetą”. Set-listę wzbogaciły covery jak „Bez matki” (19 wiosen), „Kolory” Post Regimentu jak znane już z wcześniejszych koncertów „Wiedziałem że tak będzie”, wspólnie z wokalistą Molesty. Po doborze dodatkowych utworów widać, że muzycznie wykonała zwrot w zupełnie nowym kierunku, z elementami punka włącznie.

Zaśpiewała też Tęczę, nagraną po podpaleniu instalacji artystycznej, która stała na warszawskim pl. Zbawiciela.

Masłowska wdawała się w utarczki słowne z publicznością, która próbowała wykrzykiwać polityczne komentarze, udało się jej ostatecznie krzykaczy spacyfikować. Sama uściśliła z kolei, że jej piosenka Prezydent dotyczy poprzedniego lokatora Pałacu przy Krakowskim Przedmieściu.

Czy to już faktycznie koniec wokalnych popisów pisarki? Głos się jej na pewno wzmocnił, na scenie porusza sie pewniej niż na wcześniejszych występach. -  Szanse na nową płytę wynoszą 70 proc. - rzuciła w pewnym momencie ze sceny. Na serio czy żart? Zobaczymy.

- Nawet nie pomyliłam tekstu, w końcu – kilkukrotnie Dorota Masłowska w ten sposób komentowała swój występ przed licznie zgromadzoną publicznością. Dla bywalców jej wcześniejszych wystąpień to coś nowego, wcześniej z zapamiętywaniem tekstu bywało różnie. Podczas finałowego koncertu ostatecznie też, „Scyzoryk” Liroy’a zupełnie się wokalistce poplątał, zapomniała większość tekstu.

No właśnie czy uprawnione jest mówienie o Dorocie Masłowskiej jako artystce wokalnej? Jej wydaną w lutym 2014 r. płytę „Społeczeństwo jest niemiłe” wiele osób potraktowało jako żart. Tekstowo była to ciągle ona – bawiąca się językiem, ale muzycznie to w zasadzie bardziej pastisz, od disco po bardziej współczesną muzykę taneczną, wszystko wypiszczane dość cienko.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”