Najwięcej oszustw VW w Europie

Co najmniej 8 mln aut Grupy Volkswagena w Europie miało zainstalowane nielegalne oprogramowanie, które pozwalało na zakłamywanie odczytu składu emisji spalin.

Aktualizacja: 06.10.2015 14:33 Publikacja: 06.10.2015 13:14

Najwięcej oszustw VW w Europie

Foto: Bloomberg

Z powodu rosnących potencjalnych kosztów akcji przywoławczej (zależnie od typu auta jego „ucywilizowanie" będzie kosztowało od 20 do 10 tys. euro) Volkswagen musi wprowadzić drastyczne oszczędności.

- Wszystkie plany inwestycyjne zostały poddane przeglądowi. Na razie nie ma żadnych informacji, jakoby planowane były cięcia zatrudnienia - powiedział we wtorek, 6 października Bernd Orsterloh, członek rady nadzorczej Grupy VW, a jednocześnie przewodniczący Rady Pracowniczej VW. Koncern zatrudnia 600 tys. osób na świecie. Łącznie do akcji przywoławczej zostanie zgłoszonych ok. 11 mln aut.

Ta wielkość została podana w liście, jaki VW wysłał do niemieckich parlamentarzystów z komisji transportu Budestagu oraz władz tych landów, gdzie VW ma swoje fabryki. Z tej liczby 2,8 mln to auta sprzedane w Niemczech. Jak wynika z informacji podanej przez byłego rzecznika niemieckiego rządu, a obecnie szefa lobbingu w Volkswagenie oprogramowanie znajdowało się w autach z silnikami pojemności 1,2, 1,6 i 2,0 litra typu E189. Początkowo podawano informacje, że dotyczyło to jedynie silników o większej pojemności.

Wiadomo, że we środę, 7 października Volkswagen zobowiązał się przedstawić niemieckim władzom w jaki sposób będzie starał się uporać ze skutkami skandalu, a w szczególności jak przeprowadzić akcję przywoławczą. Ma ona kosztować, zależnie od typu auta, od 2 do nawet 10 tys. euro. Ta druga opcja będzie stosowana jedynie w ekstremalnych przypadkach. W większości aut zostaną wymienione katalizatory spalin, chociaż ta opcja nie jest jeszcze ostateczna. I będzie uzależniona od wewnętrznych regulacji na poszczególnych rynkach.

Całkiem inna sprawa, to w jaki sposób poszczególne kraje potraktują zniżki, z jakich korzystali konsumenci kupując pozornie czyste auta Grupy VW. Nie wiadomo również jak wprowadzone zmiany wpłyną na ekonomię eksploatacji aut. Zdanim Maxa Warburtona, analityka rynku motoryzacyjnego w Sanford C.Bernstein, rynek teraz czeka na jasne informacje ze strony VW i regulatorów rynku. Jego zdaniem wcale nie jest wykluczone, że np. w niektórych autach sprzedanych na rynku europejskim aplikacja nie została aktywowana.

— Pracujemy tak szybko, jak jest to możliwe i staramy się znaleźć odpowiednie opcje dla poszczególnych klientów - mówił we wtorek Eric Felber, rzecznik Volkswagena.

Ze swojej strony VW zapewnia, że w nowych autach, które mają silniki spełniające normy Euro6, nie montowano aplikacji manipulującej składem spalin. Natomiast z całą pewnością jest ona w modelach z lat 2009-2015. W dużych silnikach, np. 2 litrowych, znajdują się pojemniki z roztworem AdBlue, który neutralizuje tlenek azotu (NOX). Teraz, żeby poziom szkodliwych spalin w emisji utrzymać na właściwym poziomie, trzeba będzie częściej uzupełniać płyn. W pojazdach mniejszych, które mają zamontowane systemy wychwytujące NOX, sytuacja jest bardziej skomplikowana, ponieważ w momencie kiedy „pułapki" spalinowe zapełnią się, resztki spalane są w silnikach, co ma wpływ na eksploatację auta. Nie jest więc wykluczone, że niezbędne będą nowe większe katalizatory.

Z powodu rosnących potencjalnych kosztów akcji przywoławczej (zależnie od typu auta jego „ucywilizowanie" będzie kosztowało od 20 do 10 tys. euro) Volkswagen musi wprowadzić drastyczne oszczędności.

- Wszystkie plany inwestycyjne zostały poddane przeglądowi. Na razie nie ma żadnych informacji, jakoby planowane były cięcia zatrudnienia - powiedział we wtorek, 6 października Bernd Orsterloh, członek rady nadzorczej Grupy VW, a jednocześnie przewodniczący Rady Pracowniczej VW. Koncern zatrudnia 600 tys. osób na świecie. Łącznie do akcji przywoławczej zostanie zgłoszonych ok. 11 mln aut.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie