Niemiecki przewoźnik ma wykonać 7 listopada praktycznie tylko jedno połączenie z Frankfurtu do Warszawy i wiadomo również, że poranny lot LH z Warszawy do Frankfurtu zostanie odwołany.
Tylko w ciągu półtora dnia protestu zorganizowanego przez związek stewardów i stewardes UFO z powodu zakłóceń w podróży, bądź konieczności ich odwołania ucierpiało już według informacji prasy niemieckiej, 60 tysięcy pasażerów. W piątek, 6 listopada odwołano 290 lotów europejskich i 23 międzykontynentalne, 7 listopada odwołanych rejsów będzie wyraźnie więcej, a protest potrwa do 10 wieczorem.
A to dopiero początek, bo nadal normalnie latają samoloty z Monachium, ponieważ związkowcy postanowili nie komplikować wyjazdów dzieci i młodzieży na jesiennie ferie. Nie jest więc wykluczone, że w poniedziałek, oprócz Duesseldorfu i Frankfurtu ucierpią także loty z Monachium.
Nie będzie natomiast odwołanych rejsów w niedzielę, bo związkowcy uznali, że wtedy ludzie podróżują przede wszystkim prywatnie. W poniedziałek związkowcy znów zamierzają wrócić do protestu.
Lufthansa ze swojej strony zapewnia, że robi wszystko, co tylko jest możliwe, aby pasażerowie ucierpieli jak najmniej. Na stronie przewoźnika każdy z podróżnych może znaleźć informacje dotyczące jego rezerwacji. Warto tam zajrzeć, zanim wyjedziemy na lotnisko. Jak wyliczył Jochen Rothenbacher z agencji Equinet ten strajk kosztuje Lufthansę 20 mln euro dziennie, czyli gdyby rzeczywiście UFO był zdeterminowany przetrzymać zarząd używając strajku jako nacisku straty sięgną nawet 140 mln euro. poprzednie dwa tegoroczne protesty pilotów - 130 mln.