Sędzia John Hedigan z High Ciourt w Dublinie wydał tymczasowy zakaz zmiany miejsca pobytu, użytkowania lub jakiekolwiek innej formy ingerencji bez jego zgody na samolot A320, znajdujący się na lotnisku w Dublinie, gdzie był poddawany pracom adaptacyjnym.
O taki sekwestr wystąpiła amerykańska firma Miminco i dwaj obywatele USA, John Dormer i Ilunga Jean Mukendi z pochodzenia Kongijczyk, którym rząd Ludowej Republiki Konga jest winien 11,5 mld dolarów (10,1 mln euro).
Adwokaci strony pozywającej twierdzą, że ich klienci weszli w spór z władzami tego kraju o własność 2 kopalni diamentów, które kupili od skarbu państwa Konga. Postępowanie arbitrażowe zakończone w 2007 r. ustaliło, że klienci powinni otrzymać 11,4 mln euro. Od tamtej pory dostali jednak tylko około 1,3 mln z należnej sumy.
Według jednego z adwokatów, jego klienci dowiedzieli się kilka dni temu o pobycie samolotu nowej linii lotniczej Congo Airways, przygotowywanym do wydania klientowi. - Linia lotnicza jest własnością i finansowana przez rząd LRK. Samolot należy zatem do majątku narodowego - stwierdził prawnik.
Rząd Konga kupił niedawno za 50 mln dolarów od włoskiej Alitalii dwa używane samoloty wąskokadłubowe Airbusa. Pierwszy A320 Patrice Lumumba przeszedł w Dublinie prace adaptacyjne i w końcu lipca odleciał do Kinszasy.